JOHN GRISHAM
"Moja decyzja, by zostać prawnikiem, stała się nieodwołalna, kiedy zdałem sobie sprawę, że ojciec nienawidzi adwokatów."
Doświadczenia z dzieciństwa, toksyczna relacja z ojcem, obojętność matki, niski poziom życia, to czynniki, które w dużym stopniu nałożyły się na decyzję Rudy'ego Taylora, aby pójść ścieżką wykształcenia prawniczego. Przygotowanie do zawodu okazało się niewystarczające, poziom studiów mało przydatny, wkradło się i znużenie marzeniami. Co więcej, w Memphis w każdym kącie siedział prawnik, rynek został nimi nasycony, zatem trudno było się Taylorowi przebić się w kancelariach. Podczas nużących praktyk w domu starców trafia na dwie sprawy, które na zawsze zmienią jego życie, wyobrażenie o branży prawniczej i sobie samym.
Fantastycznie śledziło się poczynania młodzieńca wystawionego na wielkie próby, podejmującego się ogromnego wyzwania, do tego stojącego z góry na pozycji straconego. Nieznany prawnik walczył z prawniczym Goliatem. Napędzało go przekonanie o słuszności wydobycia na światło dzienne prawdy o funkcjonowaniu firm ubezpieczeniowych, zwykła ludzka przyzwoitość w imię walki o chorego na białaczkę młodego mężczyzny, któremu wielokrotnie odmówiono prawa do pokrycia kosztów leczenia. Znakomicie rozwinięty wątek, chłonęłam sceny, wyzwalały różne emocje, często bardzo skrajne. Drugim wątkiem była relacja z energiczną bogatą starszą panią, która chciała wydziedziczyć synów i zapisać olbrzymi majątek telewizyjnemu kaznodziei. Postać wprowadzała humorystyczne akcenty. Polubiłam staruszkę, jej spojrzenie na świat, sposób traktowania innych. John Grisham zgrabnie budował napięcie, w odpowiednich momentach wystawiał bohaterów na mocne uderzenia, przypierał do muru, jednocześnie uchylał drzwi do intrygujących rozwiązań. Jak zwykle, mnóstwo materiału do głębszych refleksji moralnych i etycznych, często z ujęcia wydawałoby się szalenie mrocznego, a jednak człowieczeństwa. Sądowe dramaty, teatr prawdy, tajne matactwa, potęga koneksji, zatrważające sztuczki, wykorzystanie słabości, ale też przechytrzenie wroga, wejście w jego grę na własnych zasadach.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller prawniczy, 574 stron, premiera 16.02.2022 (1995)
tłumaczenie Krzysztof Obłucki i Lech Z. Żołędziowski
Książkę "Zaklinacz deszczu" zgarnęłam z półki "kryminały" w księgarni TaniaKsiążka.pl
Lubię czytać kryminały, tego jeszcze nie znam, ale będę miała na uwadze.
OdpowiedzUsuńKsiażki tego autora nie sa mi obce. Ta pozycja brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńCzytałam, podobało mi się, chyba nawet nadal mam gdzieś u siebie. Grisham jak zawsze w formie!
OdpowiedzUsuńTak, książki tego autora nie zawodzą! Chyba się skuszę na tę pozycję
UsuńMało co czytałam jego autorstwa, więc chętnie się skuszę na tę lekturę.
UsuńGrisham to klasa sama w sobie. Nie znam jeszcze tej powieści, ale chętnie to zmienię.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie. Lubię kryminały, więc chętnie skuszę się na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńMiło można spędzić czas z taką publikacją i chętnie skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńJuż wiem, komu mogę ją polecić. Niedługo Wielkanoc, więc idealnie sprawdzi się jako prezent.
OdpowiedzUsuńAle klimatyczna okładka! Już to zachęca mnie do zajrzenia do środka.
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka tytułów Grishama i bardzo mi się podobały. Na ten też chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńmi cały czas rzuca się w oczy ten autor, ale jakoś nie mogę się zmotywować do lektury
UsuńLubię takie thrillery, więc mam nadzieję, że wystarczy mi czasu, by po ksiażkę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńNie jestem wielka fanka klimatow prawniczych,ale czasem warto dacnim dzanse :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, niezwykle lubię takie psychologiczne motywy i różnego rodzaju zagrywki w powieściach.
OdpowiedzUsuńLubię thrillery oraz prawnicze klimaty, chyba się skuszę na ten tytuł, brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńZnowu nie moje klimaty, ale niektórym na pewno się spodoba wielu innym czytelnikom.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo fajnie i jestem jej mega ciekawa. Zresztą Ty zawsze dobrze polecasz.
OdpowiedzUsuńmyślę, że mojemu mężowi by się spodobała ta historia, jakby mu ją przeczytała ;-)
OdpowiedzUsuńFani Grishama będą zadowoleni, skoro to tak dobra książka:)
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie to książka warta uwagi. Lubię historie oparte na sprawach sądowych, gdzie sprawiedliwość walczy o przetrwanie i zwycięstwo. Muszę w końcu poznać twórczość autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się na prawdę ciekawie i chętnie poznałabym ją osobiście. Bardzo intryguje mnie jej zakończenie.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swojej liście do zamówienia, słyszałam o niej wielokrotnie i to w dobrych słowach.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać nic Grishama, a wiem, że to dobry autor, którego warto poznać, więc muszę się zebrać i nadrobic.
OdpowiedzUsuńO nie znam zupełnie tego autora, ale ksiazka wydaje sie byc dla mnie bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTytuł odrazu skojarzył się z filmem Francisa Forda Coppoli. A co do książki... myślę, że skuszę się jeśli będzie audiobook.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi książkami, więc sobie daruję ten tytuł. Jednak okładka przyciąga wzrok.
OdpowiedzUsuńNiezwykle ciekawie zapowiadająca się lektura
OdpowiedzUsuńTa książka może zainteresuje mojego Syna. Jest prawnikiem i to Jego klimaty.
OdpowiedzUsuń