CHRISTOFFER CARLSSON
LEO JUNKER tom 4
"Trzeba nauczyć się ze sobą żyć... jeśli opanuje się tę sztukę, to jest się w stanie poradzić sobie ze wszystkim."
Czwarty tom zamyka serię kryminalną o Leo Junkerze, z jednej strony szkoda, bo ciekawie wbiłam się w klimat, w każdej odsłonie o nieco innej barwie, z drugiej autor wypełnił znaczące wątki intrygi, zatem małe prawdopodobieństwo, że kontynuacja wniosłaby coś nowego. Zadowolił mnie przebieg "Cienkiej niebieskiej linii", odgradzającej porządek od chaosu, życie od śmierci, oddanie od zdrady. Liczyłam na mocniejsze wrażenia, większe trzymanie w niepewności, ale i tak dostałam sporo przekonujących elementów. Największym atutem była zadziwiająca relacja między Leo Junkerem, policjantem kryminalnym z wydziału zabójstw, a Johnem Grimbergiem, przyjacielem z dzieciństwa, zbiegłym więźniem. Aby w pełni docenić wzór fabuły trzeba koniecznie sięgnąć po wcześniejsze tomy, bez nich nie dostrzeże się niuansów scenariusza zdarzeń z psychologicznej perspektywy. Christoffer Carslsson wprowadza w tło incydentów i konsekwencji przeszłych decyzji, lecz bez przybliżeń.
Skandynawski kryminał jest niekompletny bez współczesnych społecznych odniesień. Wkręciłam się i w tę warstwę powieści, wyciągnęłam materiał do refleksji. Zorientowałam się, jakie problemy nurtowały szwedzką opinię publiczną, jakim podlegały mechanizmom zamiecenia pod dywan, jak ściśle powiązane były z polityką. Autor naświetlił niekontrolowane dostawanie się imigrantów do Szwecji, bezsilność służb granicznych, brak potwierdzenia tożsamości przybyszy, podgrzewanie lęku przed atakami terrorystycznymi. Ukazał, nieprzygotowanie Europy na tsunami imigrantów i jak zamrożone było życie szwedzkich obywateli wobec ataków agresji. Styl narracji, przejrzysty, surowy, bez zbędnych opisów i wypełniaczy. Seria sprawdzi się u czytelników lubiących łączyć zagadkę kryminalną ze społecznymi uwarunkowaniami i przypadłościami ludzkiej natury. Dla pełności wrażeń zerknij na "Niewidzialnego człowieka", "Przed upadkiem", "Kłamcę i jego kata".
Leo Junker zwyciężył już w walce o uniezależnienie się od leków. Teraz stara się
poskładać życie osobiste, relacja z Sam wciąż pozostawia wiele
do życzenia. Detektyw nie może zerwać nici łączących go z długimi
cieniami przeszłości, zwłaszcza z naznaczoną dramatami toksyczną przyjaźnią. Zmieszanie życia zawodowego z prywatnym, pozwolenie
na przekraczanie granic, które powinny być ściśle zamknięte,
uniemożliwia bycie szczerym wobec ukochanej i partnera z wydziału
zabójstw. Po półtorarocznym braku wiadomości od Grimberga, perfekcyjnie
uciekającego przed służbami policyjnymi, Junker dostaje pocztówkę z prośbą o pomoc. Dotyczy wyjaśnienia zabójstwa
sprzed pięciu lat prostytutki Angeliki Reyes. Leo angażuje się w poszukiwanie prawdy, wciąga partnera Gabriela Bircka i szefową Anję Morovi. Natychmiast
spostrzegają, że weszli w labirynt kłamstw, matactw i manipulacji, nie ma z niego wyjścia, a ślepych kierunków lawinowo przybywa.
To układanka z wieloma brakującymi elementami i wydaje się, że tak już
zostanie.
4/6 - warto przeczytać
kryminał, 362 strony, premiera 28.11.2018 (2017), tłumaczenie Elżbieta Frątczak-Nowotny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Skandynawska literatura zdecydowanie ma w sobie to "COŚ" i moim zdaniem jest absolutnie nie do podrobienia :)
OdpowiedzUsuńNa pewno, siostra bardzo lubi twórczość skandynawskich twórców. Może się skusi.
UsuńTak, ta literatura ma bardzo ciekawy klimat, taki nie do podrobienia!
UsuńNa pewno tak jest, też czasem lubię sięgnąć, jak trafi się coś ciekawego.
Usuńa mi jej specyficzny klimat nie pasuje. Ciągle jest jakaś tajemnica i zaczyna robić się mrocznie.
UsuńZgadzam się, i to "coś" bardzo przyciąga, dlatego serię dopisuję do mojego must read.
UsuńTen cytat to najsCzersza prawda.
OdpowiedzUsuńSkoro jest dużo brakujących elementów, to może dalej zostaną one uzupełnione?
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam w pierwszym zdaniu, czwarty tom zamyka już tę serię. :)
UsuńCztery tomy to jest całkiem ok seria, nie jest rozwleczona, można się za nią z przyjemnością zabrać.
UsuńNie znam skandynawskiej literatury. Może najwyższy czas by to zmienić.
OdpowiedzUsuńwww.miloscmamy.pl
Czytałam coś innych autorów, na ten cykl może też się skuszę.
UsuńNie znam tego autora, ale recenzja jak dla mnie brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej serii ani twórczości, ale może kiedyś się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńNa razie raczej się nie skuszę, mam w planach inne lektury.
OdpowiedzUsuńZ pewnością znajdzie swoich zwolenników, może też znajdę się w tej grupie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością wcześniej skusiłabym się na poprzednie tomy tej serii.
OdpowiedzUsuńDobry plan na wolny dzień, nie mówię nie. Wiem komu polecić.
OdpowiedzUsuńSpójność z samym sobą i pokój wewnętrzny to spora wartość i lepszy komfort psyhiczny.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobał ten cytat "Trzeba nauczyć się ze sobą żyć... jeśli opanuje się tę sztukę, to jest się w stanie poradzić sobie ze wszystkim." Jest taki prawdziwy, co już mnie zachęca do przeczytania tej powieści. Muszę zaznajomić się najpierw z poprzednimi tomami.
OdpowiedzUsuńLubię ten specyficzny klimat skandynawskich kryminałów. Mają w sobie coś, co mnie przyciąga.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, więc sądzę, że świetnie odnalazłabym się w tej lekturze.
UsuńSkoro to już zamknięty cykl tym bardziej powinien znaleźć swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńOstatnio mało czytam kryminałów, nie mam na to kompletnie ochoty a teraz raczej sięgam po romanse.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie jest dla mnie, ale na pewno kogoś zaciekawi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lubię zamknięte cykle, bo nie trzeba czekać na kolejny tom. Nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńnie dla mnie, ale na pewno polecę mamie na nadchodzący urlop
OdpowiedzUsuńCiekawa okładka,ale ksiązka raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWygląda na dobre zakończenie serii, 4 tomy i mamy świetną lekturę, nie ma co na siłę przedłużać pewnych wątków.
OdpowiedzUsuńByćoze skusze się na całą serie w wolnej chwili
OdpowiedzUsuńChyba nie czytałam tej serii, więc z przyjemnością się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkandynawski kryminał, brzmi ciekawie. Historia mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam fioła na punkcie skandynawskich kryminałów. Chętnie przeczytam przy okazji, kiedy będę miała chwilę, choć obecnie czytuję głównie fantastykę.
OdpowiedzUsuńNie za bardzo przepadam za skandynawskimi klimatami. Nuży mnie taka powolność i czasami zbytnia szczegółowość.
OdpowiedzUsuńU mnie różnie z tym bywa, zawsze można odłożyć.
UsuńOdnosząc się do cytatu z samego początku wpisu jestem także tego zdania, że jeśli nauczymy się sami ze sobą żyć i siebie lubić jest duże prawdopodobieństwo, że właśnie poradzimy sobie ze wszystkim co ofiaruje nam los :)
OdpowiedzUsuńTen cytat idealnie trafia w mój obecny życiowy etap :)
OdpowiedzUsuńO tym autorze słyszałam wiele dobrego. Ale jeszcze nie miałam możliwości poznania jego twórczości :)
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, więc myślę, że z tą książką mogłabym się polubić. Muszę to sprawdzić, bo bardzo mnie nią zainteresowałaś.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie dużym atutem skandynawskiego kryminału są właśnie te współczesne odniesienia społeczne.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kryminały i ta seria wydaje się ciekawa. Rozejrzę się w księgarni za pierwszym tomem. Może akurat mnie wciągnie.
OdpowiedzUsuńKryminał zapowiada się naprawdę ciekawie. Jak sięgam po nie bardzo rzadko ale ta jest tą, którą napewno przeczytam..
OdpowiedzUsuńJa z kolei często sięgam po różne kryminały i thrillery, lubię ten gatunek.
UsuńSkandynawski kryminał bez warstwy społecznej nie mógłby się zaliczać do tego gatunku. Ja sama uwielbiam czytać takie historie. Chętnie skuszę się na tę serię.
OdpowiedzUsuńNie czytam takich książek, więc raczej nie sięgnę po nią. Nie lubię kryminałów
OdpowiedzUsuń