CHRIS CARTER
ROBERT HUNTER tom 11
"Przerzuciła kartkę i... jej wzrok przesuwał się w dół strony na słowa zapisane tuż pod zdjęciem. Zdołała przeczytać jedynie kilka pierwszych linijek, zanim jej ciałem zaczęły wstrząsać dreszcze."
Wciąż nie udało mi się nadrobić pierwszych siedmiu tomów serii, ale staram się być na bieżąco z jej nowościami ("Rozmówca", "Galeria umarłych", "Polowanie na zło"). Wyczekuję ich entuzjastycznie i niecierpliwie, takie przygody czytelnicze szalenie mi odpowiadają, wkręcam się niesamowicie, dotykam zła w najczystszej postaci, daję się zaskoczyć, zbić z tropu w dynamicznym tempie interpretacji. Kolejny raz nie zawiodłam się.
"Dziennik śmierci" okazał powieścią, jakiej było mi potrzeba, mega mroczny klimat, wyraziści bohaterowie, frapujący portret czarnej postaci, wielopoziomowa intryga. Książka pochłonęła mnie całkowicie, szybko odwracałam strony, ekscytująco wyczekiwałam finalnego rozwiązania sprawy. Niekiedy zachowania głównego bohatera kłóciły się z prawdopodobieństwem i metodą policyjnej pracy, jednak czyniły go bardziej ludzkim i ubarwiały przybliżaną opowieść. Moja wyobraźnia miała pole do popisu, chętnie analizowałam postawy, snułam przypuszczenia, typowałam następstwa zdarzeń, rozszyfrowywałam zagadki tożsamości twórcy zbrodniczego koszmaru.
Przeciwnikiem Roberta Huntera, szefa jednostki wydziału zabójstw policji Los Angeles, jest wyjątkowo inteligentka, ostrożna, sprytna, zdeterminowana i pomysłowa osoba. Planuje z dużym wyprzedzeniem, kalkuluje warianty akcji i cierpliwie czeka na rozwój wydarzeń. Hunter w dużej mierze zdaje się na swoją wyśmienitą intuicję, gdyż brak dowodów mogących doprowadzić do ujęcia czarnego charakteru. Angela Wood, kieszonkowa złodziejka, kradnie teczkę tajemniczemu mężczyźnie z kawiarni. Nie zdaje sobie sprawy, że dając nauczkę nieprzyjemnemu typowi, wystawia się na niebezpieczeństwo. Zdobycz jest cenniejsza od klejnotów i pieniędzy, ważniejsza niż ktokolwiek przypuszcza, a nade wszystko wyjątkowo makabryczna i przerażająca.
Rozpoczyna się wyścig z czasem, koszmar intensyfikuje się, potknięcia mogą skończyć się źle. Portret psychologiczny ekstremalnie zwyrodniałej osobowości przyciąga niesamowicie. Chociaż w ostatecznym spojrzeniu, motywacje mordercy wydają się schematyczne, są na tyle uzasadnione, że wierzy się w nie. Właśnie takich przygód czytelniczych poszukuję, wartkich, konkretnych, frapujących, zaskakujących. Thriller pochłania się na jedno posiedzenie, trudno się od niego oderwać, kreatywność autora nie zna granic. Czy seryjny morderca może działać niczym duch, tak by nikt nie zdawał sobie sprawy z jego istnienia, co więcej, nie potrafił wskazać jego zbrodni?
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller kryminalny, 376 stron, premiera 19.05.2021 (2020), tłumaczenie Radosław Madejski
Książkę "Dziennik śmierci" zgarnęłam z półki "kryminały" w księgarni TaniaKsiążka.pl
Gdzieś mi umknął ten autor i jego książki. A to już 11 tom. Cieszę się, że jesteś zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuń11 tom,więc mam naprawdę dużo do nadrobienia :) Ale dobrze,że poszczególne książki można czytać też odrębnie,w oderwaniu od całości.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię jego książki, czytam wszystkie :)
OdpowiedzUsuńSuper że na kolejną książkę z tej serii można patrzeć jako pewniak dobrej zabawy:)
OdpowiedzUsuńCzasami czytam coś od któregoś tomu i kontynuuję swoją czytelniczą przygodę.
OdpowiedzUsuńMiło będzie zagłębić się w taką czytelniczą przygodę, dziękuję za polecenie cyklu.
OdpowiedzUsuńTen gatunek raczej polecę siostrze, powinna być zadowolona z takiej czytelniczej przygody.
OdpowiedzUsuńChwilowo jestem w zupełnie innym książkowym świecie, ale opis jest super. Szkoda, że nie ma ekranizacji
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze się kiedyś doczekamy, ja jestem zainteresowana tym cyklem.
UsuńNie przemawia do mnie ts książka. W dodatku tytuł i okładka mnie nieco przeraża :D
OdpowiedzUsuńTo będzie ciekawa czytelnicza przygoda, w którą chętnie się zagłębię w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńTę serię chętnie polecę siostrze, powinna przypaść jej do gustu.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka bardzo lubi twórczość Cartera i często mi go poleca, ale jakoś nie miałam okazji jeszcze sięgnąć.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze też nic nie znam, więc może w wakacje nadarzy się sposobność by coś poznać.
UsuńTo tak mocne teksty, podobno, że może być fajna lektura podczas leniwego wypoczynku, na pewno dostarczy emocji.
UsuńNie sięgnęłam jak dotąd po twórczość Cartera, choć mam tego pisarza na uwadze. Prędzej czy później przeczytam na pewno. Nie sądziłam, że wydał już tyle tomów.
OdpowiedzUsuńthriller i to taki raczej nie jest odpowiednią ksiązką dla mnie.
OdpowiedzUsuńAutora nie znam, ale widzę że jest rozpisany skoro to już jego 11 tom
OdpowiedzUsuńchociaż już polecałaś mi ter serię, nie wiem, czy zdecydowałabym się na przeczytanie wszystkich tomów ;-)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora dalej jest dla mnie zagadką.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wydaje mi się, że większość przestępców wpada dlatego, że chce sławy lub zaczyna mieć wyrzuty sumienia. Dlatego morderca duch wydaje mi się jak najbardziej prawdopodobny.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest w tym sporo racji, na książkę chętnie się skuszę.
UsuńLubie takie mroczne klimaty a jm batdziej tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńCo to Angela zwinęła? Czy tam były jakieś tajemnice państwowe czy może plany zagłady świata?
OdpowiedzUsuńKsiążka wzbudziła moją ciekawość.
Lubię tę serię wydawnictwa, zawsze dostarcza wrażeń i skrada czas.
OdpowiedzUsuńChris Carter jest świetny, bardzo go lubię, chętnie czytam :)
OdpowiedzUsuńMroczne klimaty to ja bardzo lubię, zwłaszcza że ostatnio raczej trafiały mi się lżejsze książki.
OdpowiedzUsuńJa lubię sobie przeplatać, ale różnie mi to wychodzi ��
UsuńUwielbiam takie klimaty, chce zacząć tę serię czytać od początku ;)
OdpowiedzUsuńMi się wydaje, ze przestaępca wpada, bo gdzies popełnił błąd i zawsze jest ktoś, kto ten błąd wyhaczy :) ten autor zbiera całkiem dobre opinie, chya musze się and nim poważnie zastanowić. Kinga
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńThriller kryminalny z rodzaj tych, które lubię zarówno czytać, jak i oglądać. Tę serię chcę przeczytać w całości. Póki co notuje, aby jesienno-zimową porą mieć gotowe pozycje do czytania. Dziękuję za recenzję. :)
OdpowiedzUsuń