CHRISTOFFER CARLSSON
LEO JUNKER tom 3
"Trzeba trochę czasu, żeby poznać drugiego człowieka. Niestety jeszcze więcej czasu trzeba, żeby poznać samego siebie."
Seria fantastycznie rozkręciła się, po dwóch tomach ("Niewidzialny człowiek", "Przed upadkiem") dość przeciętnych w wykonaniu, ale z ciekawymi pomysłami na fabułę, trzeci dynamicznie wpasował się w moje gusta czytelnicze. Kilka elementów prosiło się o dopracowanie, jednak generalny odbiór jak najbardziej pozytywny. Christoffer Carlsson nie zawiódł w zakresie kreatywnego budowania scenariusza zdarzeń, wiele działo się, scena goniła scenę, a mnie to szalenie odpowiadało.
Byłam pod wrażeniem rozbudowanej bazy postaci, co więcej, autor świetnie nad nimi panował, przydzielał różne role, barwy i osobowości. Dobrze, że mam zwyczaj notowania pojawiających się bohaterów, bo inaczej musiałabym mocno obciążyć pamięć. Tym bardziej, że pisarz wędrował z intrygą aż po pięciu punktach osi czasu. Zgrabnie naprzemiennie teleportował czytelnika między nimi, z wyczuciem odsłaniał incydenty z przeszłości i łączył je z teraźniejszością. Coś, co tylko na kilka chwil pojawiło się w poprzednich odsłonach, frapująco zasygnalizowane, teraz wysunęło się na pierwszy plan i zostało ekscytująco rozbudowane. Momentami brakowało nieco finezji w konstruowaniu prowokacyjnych kombinacji mrocznej sfery człowieka, czy pogłębionego budowania napięcia, ale wierzę, że w kolejnej przygodzie będzie jeszcze lepiej. Potwierdziło się, że wiedząc jak dobrze potrafi twórca pisać ("Przepowiednia"), warto dać szansę wcześniejszym powieściom, to dodatkowy smaczek, obserwowanie rozwoju warsztatu literackiego.
Charles Levin, emerytowany policjant wydziału bezpieczeństwa, politolog, prawnik i psycholog, zostaje zastrzelony w domu, do którego dopiero co wprowadził się. Levin był mentorem kluczowej postaci serii, aby nie spojlerować poprzednich tomów, nie zdradzam osobliwych szczegółów ich relacji. Leo Junker, funkcjonariusz dochodzeniówki, postanawia wykorzystać urlop na ustalenie tożsamości zabójcy. Udaje się zatem do Bruket, małej osady otoczonej lasem, której czasy świetności minęły wraz z zamknięciem huty szkła. Dojście do prawdy wymaga podążania tropami na różnych ścieżkach układających się w zdumiewające wzorce ludzkich losów. Długie mroczne cienie przeszłości nie dają za wygraną, przerażające sekrety pragną pozostać w ukryciu, trudno skłonić je do wypłynięcia na powierzchnię. Carlsson atrakcyjnie dorzuca wątek siostry policjanta, zabitego przez Junkera podczas akcji, detektyw Tove Waltersson, a także kontynuuje znajomość z Johnem Grimbergiem, dawnym przyjacielem Leo, odsiadującym karę w więzieniu. Wplata klimat Europy podzielonej na blok wschodni i zachodni, kulisów działalności podczas zimnej wojny służb bezpieczeństwa i pracowników placówek dyplomatycznych.
4.5/6 - warto przeczytać
kryminał, 472 strony, premiera 13.04.2016 (2015), tłumaczenie Elżbieta Frątczak-Nowotny
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Ta seria jeszcze przede mną, na razie mam w planach inne czytelnicze przygody.
OdpowiedzUsuńPrzede mną tyle czytelniczych wrażeń, że sama nie wiem za co się zabrać :)
OdpowiedzUsuńKryminał to nie jest ostatnio gatunek, po który często sięgam, ale na przyszłość będzie jak znalazł.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że w tym tomie seria się rozkręca, to spory plus.
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, że seria nabiera tempa w dalszym tomie, dobrze, że tutaj do tego doszło.
OdpowiedzUsuńNie mam zdania ad. serii, ale motto jest fantastyczne. To prawda, że poznanie siebie to praca bardzo rozciągnieta w czasie.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie da się poznać siebie z dnia na dzień, wymaga to czasu.
Usuńuwielbiam cytaty jakie wybiera Bookendorfina. można się w nich zakochać, nie zaglądając nawet do książki :)
UsuńSuper, że autor tak wnikliwie opracował bohaterów i, że z tomu na tom powieści są coraz lepsze.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, zachęciła mnie do przeczytania tej książki 🙂
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczna książka!
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale myślę że mogłaby mnie zaciekawić ale póki co zapisze na listę ;)
OdpowiedzUsuńJa czytałam o niej tylko u Izy, ale jeszcze nie miałam okazji czytać.
UsuńI jak już wspominałam mój mąż będzie na pewno czytał tą jak i inne ksiazki tego gatunku.
OdpowiedzUsuńoj tak ważne jest poznanie samego siebie i chyba łatwiejsze niz kogoś... pewna nauczycielka mi powiedziała że kogoś można poznać na tyle na ile da sie poznać...
OdpowiedzUsuńdyplomacja nie jest czymś, czemu poświęcam szczególną uwagę, ale intryga na niej oparta musi być bardzo ciekawa
OdpowiedzUsuńNa pewno niecodzienny pomysł na intrygę, jestem jej bardzo ciekawa.
UsuńNie podoba mi się jakoś ta książka, ani fabułą ani okładka. Nie przemawia do mnie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym miło spędzić czas przy tym tytule, ale żeby się o tym przekonać muszę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po takie powieści, gdyż nie lubię tej tematyki. Wolę fantastykę i książki romanantyczne, szczególnie nastolatków.
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści, często sięgam właśnie po nie, bo mnie wciągają, budują fajnie napięcie i relaksują.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,ze w planach nie ma jeszcze wiwlu tomow, bo jak ju zaczynqm jakas serie to kilku tomowa a ta mnie zainteresowala
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa, czasami po latach autorzy dopisują jeszcze dalsze części.
UsuńJak zwykle świetna recenzja. Sama fabuła wpadła mi w oko, więc na pewno rozważę lekturę tej książki. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń