NAOKO ABE
"Jak to się stało, że jedna z najwspanialszych japońskich wiśni została uratowana przed grożącym jej wyginięciem przez cudzoziemca?"
Sięgając po książkę zupełnie nie miałam pojęcia o życiu Collingwooda Ingrama, nawet nie kojarzyłam nazwiska, a ponieważ zapuszczam się ostatnio w sfery, do których wcześniej nie zaglądałam, to uznałam, że warto przyjrzeć się postaci. Impuls podążania za głosem intuicji nie zawiódł mnie, odbyłam podróż przez zajmujące losy wyjątkowego pasjonata ptaków i drzew wiśni, wkroczyłam w brytyjską i japońską historię, co więcej, poczułam ogromną więź z przyrodą, a łącznikiem okazały się ozdobne wiśnie. Zaimponowała mi mnogość gatunków tych roślin, cieszących wzrok pojedynczymi i podwójnymi, małymi i dużymi, białymi, żółtymi, różowymi i fioletowymi kwiatami. Naoko Abe wypełniła pięknem i zapachem drzew wiśni każdą stronę biografii, Ingram i ozdobne wiśnie byli nierozerwalnie połączeni, "Cherry" stał się pretekstem do opisu przeszłości sakury.
Collingwood Ingram pobierał od przyrody lekcje pokory, budziła w nim wręcz religijny zachwyt, silne przekonanie, że głos natury pozostanie słyszalny nawet w najmroczniejszych czasach. Prekursor ekologii poświęcił uprawie i ochronie drzew wiśni większość życia, wcześniej pracował jako zdolny ornitolog, ale zauroczenie wiśniami sprawiło, że wybrał je na przedmiot prawdziwej pasji. Autorka w mega plastycznym i barwnym stylu pokazała, jak rodziła się ciekawość i miłość do ozdobnych wiśni, powiększanie kolekcji w domowym angielskim ogrodzie Grange, ściąganie z Japonii do Wielkiej Brytanii wielu gatunków, tworzenie nowych hybryd. Naukowiec nie ustawał w wysiłkach, aby ocalić od wyginięcia i przywrócić różnorodność drzew wiśni w ich ojczyźnie, gdzie straciły nie tylko piękną symbolikę, ale również urok wielu odmian. Chętnie dzielił się drzewkami z każdym, kto o nie poprosił, by spopularyzować je na całym świecie. Jego wkład w przetrwanie japońskich wiśni był niepodważalny, można powiedzieć, że ratując wiśnie ratował też znaczący fragment kultury Kraju Kwitnącej Wiśni. Wraz ze "strażnikiem wiśni" podróżowałam do Japonii, natrafiałam na szalenie rzadkie okazy sakury, przywracałam taihaku należne miejsce w koronie wiśniowych drzew. Co fantastyczne, kolekcja, którą Ingram zaczął tworzyć w tysiąc dziewięćset dziewiętnastym roku zaowocowała rozproszeniem po krajobrazie wsi i miast, nie tylko w Anglii i Japonii. Zachęcam do sięgnięcia po publikację, barwna, porywająca i prawdziwa opowieść, piękne słowne hanami połączone z obrazem wyjątkowej miłości w wiśniowym ogrodzie ludzkiego życia.
5.5/6 - koniecznie przeczytaj
biografia, 336 stron, premiera 25.01.2021 (2016), tłumaczenie Joanna Gilewicz
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uniwersytetu Jagiellońskiego.
No muszę przyznać, że tak odpisałaś tę książkę, że aż mam ochotę po nią sięgnąć i też wybrać się w podróż do Japonii żeby zająć się drzewkami wiśniowymi.
OdpowiedzUsuńTakże mam chęć odbyć tę literacką podróż, która wygląda nader ciekawie.
UsuńŚwietnie zachęciłaś do tej książki, nie czytałam jeszcze niczego podobnego :) K.
OdpowiedzUsuńJa także nawet nie słyszałam o czymś podobnym, więc tym bardziej jestem zainteresowana.
UsuńCiekawa fabuła. Te wiśnie mnie zaintrygowały :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic podobnego, więc postaram się mieć tytuł w pamięci.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zagłębiłabym się w tę biografię. Wygląda zachęcająca.
OdpowiedzUsuńBo czasami biografie naprawdę potrafią zaskoczyć nieszablonowością opisywanej osoby ;)
UsuńIntrygujące, zaskakujące i warte sprawdzenia ;)
OdpowiedzUsuńMam przyjaciół, którzy są fanami Japonii, ornitologii i ogrodnictwa. Właśnie znalazłaś mi idealny prezent 😊
OdpowiedzUsuńWarto się inspirować, bo propozycji które sprawdzą się w roli prezentu na blogach nie brakuje.
UsuńSam także znajdę kilka osób dla których ta książka mogłaby być świetnym prezentem ;)
UsuńO zaciekawiła mnie ta książka. Chętnie ją przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że to ciekawa pozycja, z którą przyjemnie spędzę czas. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to ciekawa pozycja, z którą przyjemnie spędzę czas. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuńmnie kupili już samym tytułem, zawsze pod czymś takim kryje się rewelacyjne dzieło, muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisujesz tą książkę. Dziękuję za polecenie
OdpowiedzUsuńRecenzja jest bardzo zachęcająca więc chyba warto sięgnąć po tę książke
OdpowiedzUsuńWarto więc zapuszczać się w nieznane dotąd rejony literackie, bo można trafić na coś wyjątkowego
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, dlatego w tym roku sięgam po pozycje poza moim gustem.
UsuńUwielbiam Japonię i te klimaty, sama jestem zachwycona sakurą - trafia do listy do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńZobaczyć te kwitnące wiśnie, to moje marzenie podróżnicze.
OdpowiedzUsuńTak napisalas ta recenzje,ze mam ochotę od razu zabrac sie za ta ksiazke :)
OdpowiedzUsuńJako, że jestem fanka Japonii, jej kultury a także wiekowej historii, chętnie przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńTakże w wolnej chwili chętnie się na nią skuszę lub komuś polecę.
UsuńUwielbiam kiedy tak opisujesz książki, człowiek ma ochotę rzucić wszystko i od razu ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka. Przeczytam na bank.
OdpowiedzUsuńJa mam już książkę na swojej liście, bo nawet nie wiedziałam, że to Anglik ocalił japońskie wiśnie. Szkoda, że po wojnie u nas nie było kogoś, kto by zadbał o przydrożne jabłonie. Moglibyśmy być krajem kwitnących jabłoni a nie topoli!
OdpowiedzUsuńŚwietnie czyta się Twoją recenzję, jednak zupełnie nie sięgam po taki gatunek książek.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym człowieku, a po tym, co piszesz wnioskuję, że miał pasjonujące życie.
OdpowiedzUsuńBiografie zazwyczaj przerażają mnie natłokiem informacji i dat, których nie jestem w stanie zapamiętać. Lubię za to formę punktową w biografiach z ciekawostkami
OdpowiedzUsuńNie za często sięgam po biografię, ale tej z chęcią dam szanse.
OdpowiedzUsuńPo biografie sięgam bardzo mało, chyba że osób które mnie osobiście interesują ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie słyszalam o tej książece, bardzo rzadko czytuję biografie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka bardzo Ci się podobała. Bardzo mnie to cieszy. Ja nie sięgam po takie książki. Nie lubię.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to że jest tam zmiana o japońskiej wisni
OdpowiedzUsuń