[PREMIEROWO]
TOMASZ KACZMAREK
"Nie chciał zniszczyć człowieka. Chciał zniszczyć jego dzieło."
Ciężko czytało mi się książkę, styl narracji nie podszedł, wydawał się toporny, niemrawy, suchy. Dlatego szybko zdałam sobie sprawę, że najlepiej będzie poznawać tytuł na raty, tak aby niechęć do sposobu opowiadania nie przesłoniła fabuły. A pomysł na alternatywną rzeczywistość to już zupełnie inna sprawa. Intrygujący i dający do myślenia. Mam wielkie obiekcje, czy jako ludzkość gotowi jesteśmy na współczesny galopujący rozwój technologii, a co dopiero, kiedy otrzymamy jej szczytowe osiągnięcia naukowe, dla nas niemożliwe wręcz do ogarnięcia, od Obcych. Bonakowie, bogowie naukowcy, którzy spadli z nieba, podarowali ludziom źródło nieograniczonej energii, lecz nie zezwolili na badania. Wyższa inteligencja nie chce zdradzić tajemnic działania urządzenia. Podobnie rzecz ma się z innymi wynalazkami, choćby mającymi zastosowanie w medycynie, ludzie mogą je używać, jednak nie wolno im zagłębiać się w zasady funkcjonowania.
Czy to nie tak, że obca rasa bawi się człowiekiem, niczym dziecku ofiaruje prezent, zachęca do zabawy, ale nie zezwala na zajrzenie do środka. Oczywiście, większość dzieciaków spoglądać będzie na zabawkę jak na przedmiot magiczny. Ale właśnie sposób działania przyciąga ciekawe świata jednostki, w których drzemie potencjał na dokonywanie naukowych odkryć, analizowanie i powielanie. Zderzamy się z surowym eksperymentalnym traktowaniem ludzkości przez przybyszy z gwiazd. Napotykamy postawioną przez nich zaporę zabezpieczającą przed pomysłami ludzi na nową broń. Czyż nie jest tak, że cokolwiek człowiek osiągnie, potrafi wykorzystać jako narzędzie niszczenia, przewagi politycznej i militarnej? Może lepiej w pewnych sferach zastąpić człowieka automatami, mniej groźne, nie wymykają się spod kontroli, łatwe do przeprogramowania według potrzeb. Ale czy faktycznie można nie doceniać samoświadomości sztucznej inteligencji?
Tomasz Kaczmarek zahacza o wiele naprawdę zajmujących zagadnień, jednak ściska je w małej rzeczywistości, co sprawia, że trudno dłużej się nad nimi zatrzymać. Ma to swoje plusy, czytelnik dostaje przygodę, w której wiele dzieje się, suwak dowolnie przesuwa się na osi czasu, nic nie jest takim jakim się wydaje, niczego nie można być pewnym, biel doprawia czerń, ofiara staje się oprawcą, i odwrotnie. Upiorne amerykańskie Exmore w stanie Wirginia, szpital psychiatryczny, Przedsionek Piekła, niebezpieczne doki i napromieniowane podziemne tunele, w nich rozgrywa się akcja. Jakże zmienia się interpretacja zachowań, postaw i przekonań, okazuje się, że zanim wyda się opinię, trzeba spojrzeć na dorobek naukowy i życiowy z wielu stron, często nie ma gotowości na jednoznaczne oceny. Czy praca dla dobra kraju zwalnia z etycznych zobowiązań? Czy można zrzec się odpowiedzialności za zbrodnie przeciwko ludzkości w imię postępu naukowego?
3.5/6 - w wolnym czasie
fantastyka, 352 strony, premiera 24.03.2021
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Uroboros.
Rekomendacja w ramach Secretum.pl
Wiem, że bardzo często pisze u Ciebie, że to nie mój klimat i chyba dziś też nie będę zbyt orginalna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Raczej to nie dla mnie. Ja mam dziwne, źle sny po takich lekturach.
OdpowiedzUsuńTytuł przyciąga ale tak jak piszesz, reszta już niekoniecznie, szkoda.
OdpowiedzUsuńJesli nie jest zachwycajaca to mi szkoda czasu nawet ratami :)
OdpowiedzUsuńAha czyli nie wiele stracę gdy pomine tą publikacje.
OdpowiedzUsuńNiestety, też tak sądzę, więc nie będę się za nią rozglądać.
UsuńChyba bym nie zniosła takiego stylu pisania. Nie ma we mnie takiego uporu, aby poznawać fabułę, gdy autor pisze źle. Tym razem nie przeczytam omawianej przez Ciebie książki.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tych wątków może być za dużo w zbyt krótkiej książce.
OdpowiedzUsuńFantastyka nie jest moim ulubionym gatunkiem, zastanowię się, czy polecić ją siostrze.
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać książek na raty, szkoda, że narracja jest toporna.
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego niż fakt, że lektura nie jest przyjemnością.
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię fantastykę, ale nie wtedy gdy nie mogę wciągnąć się w daną powieść.
OdpowiedzUsuńJakoś ostatnio zła passa z książkami odeszła troszkę ode mnie. Mam nadzieję, że tak pozostanie, więc na tą chwilę nie biorę się za inne. Kinga
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że trafiasz na ciekawe lektury. Ja też mam do takich szczęście.
UsuńFantastyka, niestety nie moja bajka, ale zawsze podglądam co polecasz z tego działu- dla Taty :)
OdpowiedzUsuńHmm sama nie wiem co myśleć o tej książce
OdpowiedzUsuńNa tą pozycję się nie skuszę, nie mój klimat. Tym bardziej, że otrzymała od Ciebie niską ocenę
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej historii. chociaż jak widzę, mogę się trochę rozczarować
OdpowiedzUsuńNiestety, nie dam rady przeczytać tej książki... Głównie z braku czasu. Poza tym stosik nieprzeczytanych książek przy moim łóżku wciąż nie maleje...
OdpowiedzUsuńWarto sięgać po sprawdzone lektury, które sprawią nam wiele radości w wolnym czasie.
UsuńSzkoda, że tak Wypadła. Mnie trochę mimo wszystko zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Skoro to nie jest "super" to chyba sobie odpuszczę. Jest tyle książek do przeczytania...
OdpowiedzUsuńTo prawda, ostatnio rzadko udaje mi się trafić na prawdziwą perełkę.
Usuń