wtorek, 20 kwietnia 2021

ZIMA W SOKCHO

ELISA SHUA DUSAPIN

"Zabrał je z mojego świata i umieścił w swoim wyimaginowanym świecie, w szarościach."

Czasami jest tak, że książki same znajdują drogę do czytelnika, jakby świadomie podejmowały decyzję, komu odkryć swój świat, dokładnie wiedziały, u kogo wywołają silne emocje, kto uważnie wsłucha się w to, co mają do powiedzenia. "Zima w Sokcho" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, sprawiła, że miałam szalenie udany wieczór, co więcej, jeszcze przez kilka dni nosiłam ją w sercu, obracałam w głowie brzmienie przekazów. Nie mam nic przeciwko, aby takie ambitne książki trafiały do mnie jako niespodzianki, dzięki nim dotykam ludzkich dusz, wrażliwych miejsc zasłanianych przed wzrokiem innych, a nawet samym sobą, przy okazji, poddaję obróbce zafałszowaną melodię moich sekretów, pozorów, które z czasem przyjęłam jako fakty. W trakcie spotkania z książką, wyczulony obserwator dostrzega oryginalne nuty historii, spogląda na nie z własnej perspektywy, co szalenie cenne, przez pryzmat osobistych doświadczeń wyciąga to, co niewygodne, szczelnie zamknięte w podświadomości.

Powieść uskrzydliła wyobraźnię, sprawiła, że straciłam poczucie obecności w realnym świecie, płynęłam niespiesznym nurtem narracji, wyłapywałam istotne detale odwiedzanych miejsc i napotykanych postaci. Elisa Shua Dusapin naprzemiennie przenosiła ze zwykłej codzienności, wyznaczonej ścisłymi granicami odpowiedzialności, do niczym nieskrępowanej artystycznej wizji. Im więcej odkrywałam szczegółów, tym bardziej rozumiałam, jak bardzo były powiązane te dwie sfery, jak mocno warunkowały się wzajemnie, bez względu na ostrość krawędzi i początkowe niedopasowanie. Na wszystko padał cień osobistych tajemnic i niedomówień postaci, narzucania sobie ograniczeń, uników przed otworzeniem się na drugiego człowieka. Czy wprowadzenie do życia pozorów nie niszczy w tego, co mogłoby przeobrazić się w prawdziwe piękno? A może tak to już jest z człowiekiem, że wygodniej mu marzyć o miłości, podróżach, szczęściu, pasjach, niż wziąć się za ich spełnianie? Po spotkaniu z książką wyszłam bogatsza wewnętrznie, w pewien sposób odmieniona, bardziej zaprzyjaźniona sama z sobą. Wiele cudownie utkanych warstw w powieści, podejrzewam, że z każdym czytaniem więcej będę dostrzegać. Poznajcie bezimienną dwudziestotrzyletnią kobietę, znawczynię literatury, i Yana Kerranda, twórcę komiksów. Wejdźcie w relacje bohaterów podszyte koreańskimi i francuskimi nutami. Więcej nie zdradzę, odkrywajcie fabułę własnym szlakiem zajmującej i refleksyjnej przygody. Wrażliwe i empatyczne dusze niech nie wahają się przed sięgnięciem po tytuł, zapewni wyjątkowe i niecodzienne przeżycia.

5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 154 strony, premiera 01.03.2021 (2016), tłumaczenie Maria Schneider
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kwiaty Orientu.

40 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zaciekawiłaś swoją recenzją. Przy okazji przyjrzę się tej książce bliżej. Może to być lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli są w tej książce koreańskie nuty - biorę w ciemno.Lubię takie azjatyckie klimaty,zawsze mają w sobie jakąś tajemnicę i niedopowiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam chyba nigdy nic podobnego, więc też jestem zainteresowana.

      Usuń
    2. tak, to bardzo specyficzny klimat i zupełnie inny świat :-)

      Usuń
  3. Lubie takie ksiazki, jesli ta wywoluje takie emocje to musze ja przeczytac

    OdpowiedzUsuń
  4. To niezwykłe kiedy książka zostaje w nas i towarzyszy nam na długo. Nieczęsto jest tak, że porusza ona nasze wnętrze niemalże zmuszając, aby zapomnieć o całym świecie i skupić się na niej. To jest niezwykłe i zapewne ją przeczytam po tak przenikliwej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nieczęsto trafia się na takie książki, więc tym bardziej warto je doceniać.

      Usuń
  5. to coś zdecydowanie dla mnie, koniecznie muszę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejna bardzo ciekawa propozycja książkowa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że spędziłaś z tą powieścią miły wieczór i jej słowa tkwiły w tobie przez kilka dni.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię zagłębić się w taką szybką lekturę, która jednak zostaje we mnie przez dłuższy czas.

    OdpowiedzUsuń
  9. Literatura współczesna ma wiele barw, dobrze, że ta książka jest warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi trochę psychologicznie, niczym toksyczna relacja. Zajmuję się takimi tematami więc wątek nawet ciekawy:) Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie najlepiej będzie samemu sięgnąć i sprawdzić czy Twoje przypuszczenia są słuszne.

      Usuń
  11. Dobrze, że książka pozwoliła Ci się przenieść do innego książkowego świata.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam jeszcze tej pozycji, widzę jednak, że jest to świetna lektura.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam książki które uskrzydlają wyobraźnię :) I w sumie tylko w takich się zaczytuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze jest na takie trafiać, wtedy to już prawdziwa gratka czytelnicza.

      Usuń
  14. Wygląda to na niecodzienną, pełną wielu cudowności lekturę. Obym też tak ją odebrała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wciągam na listę do przeczytania! :D Ale jeśli zmusza do przemyśleń, to zostawiam ją sobie na spokojniejszy czas :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam w planach tą książkę i mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąc.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiłaś mnie tym tytułem. Raczej nie sięgam po takie książki, ale ta wydaje mi się wyjątkowo frapująca. Poszukam jej koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejna , ciekawa pozycja. Skoro popłynęłaś z ksiązką, to mam nadzieję że i mnie się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Noooo, skoro tak zachęcasz, żeby samemu odbyć podróż z tą książką, to dopisuje ją do mojej listy i na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  20. super że książka wzbogaciła Cię wewnętrznie, widać warto czytać publikacje dzięki którym wzrastamy <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ciekawa historia! Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się bardzo ta recenzja i zachęca do przeczytania. Już szukam na legimi...

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoja recenzja mnie bardzo skusila :)

    OdpowiedzUsuń
  24. O to jest książka dla mnie. Mam dużo zaległości ale ta książka jest numerem jeden na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  25. Poczułam się niezywkle zaintrygowana tą powieścią. To prawda bardzo często trafiamy na książkę, którą akurat czytamy. Kinga

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo mi się podoba jak piszesz o książkach. Nawet jeśli recenzja nie jest pozytywna, to dla samego Twojego stylu opowiadania warto ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo zapwoiada się bardzo fajna książka

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałąm wrażenie że to inny gatunek książki, dlatego jest on nie dla mnie,

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę, że to kolejna pozycja, którą muszę wpisać na listę must read <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Także z przyjemnością przyjrzę jej się bliżej, ale to już w późniejszym terminie.

      Usuń
  30. Twoja recenzja brzmi fascynująco, jednak póki co, zostanę twardo na ziemi :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Często mi się zdarza że książki które trafiają do mnie przez przypadek okazują się strzałem w 10 i fascynującą literacką przygodą

    OdpowiedzUsuń
  32. Moja mama pokochała tę książkę, musze powiedzieć, że ja jakoś nie miałam jej w planach czytać. Ale chyba to zmienię ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Koreańsko-francuski, z domieszką komiksów, duet? To coś zdecydowanie dla mnie! Ogólnie lubię trochę inne klimaty, jakie znajduję w Kwiatach Orientu.

    OdpowiedzUsuń