STEPHEN KING
"Istnieją koszmary, których nikt sobie nie wyobraża. Jeśli wejdziesz z tym w konszachty, ryzykujesz śmierć, obłęd albo unicestwienie własnej duszy."
Nawet w tak delikatnym, łagodnym i stonowanym wydaniu, jestem w stanie polubić i zaprzyjaźnić się z twórczością Stephena Kinga. Powieść inna niż poprzedniczki, koszmar nie wylewa się z każdej strony, nastrój grozy, napięcia i niepokoju znacznie odbiega od wzorców, do których autor przyzwyczaił czytelników. Chociaż określana jako horror, to daleko jej do czystej formy tego gatunku, bardziej nawiązuje do klasycznych elementów rozpiętej paranormalnej mgły nieprawdopodobnej historii. Owszem, są krwawe opisy brutalnie potraktowanych ciał, ale jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, stanowią one jedynie dalekie echa wybrzmiewające w tle.
Pisarz nie stawia na drażnienie wyobraźni czytelnika, ciężar intrygi przesuwa z rozłożonych w czasie fragmentów obrazów na interpretacje, odniesienia do wszechobecności tajemnic w życiu każdego człowieka. Nie funkcjonujemy bez sekretów. Dopiero śmierć uwalnia od kłamstw, dziwactw i manipulacji, stanowi ostateczne rozwiązanie osobliwej przyjaźni z krętactwami i oszustwami. Zmarli nie mijają się z prawdą, nie przynależą do pozorów i przykrywek, nie zależy im na tym, co stanowi treść życia i napędza zachowania. Przez krótki czas funkcjonują między dwoma światami, niejako czekając na okazję do pozbycia się balastu nieprawości i grzechów. Zastanawiam się, dlaczego Jamie Conklin, kluczowa postać, obdarzona jest darem widzenia niewidzialnych dla innych, rozmawiania z nimi, ostatecznie dochodzę do wniosku, że to w imię odkupienia czegoś, co choć nie jest jego udziałem, to wprawia w ruch mechanizm przekleństwa. Odniesienie do pokoleniowego długu, które różnie można odbierać, ale zawsze trzeba spłacać.
Podążam tropem relacji matki z synem, i w takiej perspektywie pasuje mi prostota fabuły, powolne rozkręcanie akcji, zaledwie ogólny zarys portretów postaci, kontrola nad emocjami, odejście od kolorytu wydarzeń i szczegółów pracujących na wiarygodność. Zupełnie jakbym wkraczała w kameralne środowisko, gdzie nie potrzeba zewnętrznych czynników do zburzenia rutyny, wybicia z równowagi, zabrania poczucia bezpieczeństwa, w zupełności wystarczą wewnętrzne demony. Ucieczka przed później w kontraście do szybkiego tempa teraz, uchylanie się przed znamionami przemijania, a tak naprawdę zacieśnianie z nim znajomości. Perfekcyjny styl narracji, doskonale wypracowany warsztat, ale też spora przewidywalność i mało zaskakujące zakończenie, a jednak dobrze się czyta, wszystko logicznie ustawione, finałowa odsłona powieści pasuje do reszty. Spora dawka humoru, często bezpośredniego, czasem skrytego za lekką kpiną i parodią.
Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi książkami Stephena Kinga: "Jest krew", "Instytut", "17 podniebnych koszmarów", "Bastion", "Bazar złych snów", "Cujo", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Roland", "Sklepik z marzeniami", "Śpiące królewny", "Uniesienie", "Zielona mila", dla najmłodszych czytelników "Charlie Ciuch-Ciuch", zaś "Stephen King. Instrukcja obsługi" Roberta Ziębińskiego to gratka dla miłośników twórczości pisarza.
4.5/6 - warto przeczytać
horror, 384 strony, premiera 10.03.2021, tłumaczenie Rafał Lisowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.
Przeczytałam tylko kilka książek autora w życiu i przyznaję, że te starsze podobały mi się bardziej. Ale po Później sięgnę, jak tylko zdobędziemy do biblioteki :)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam wielkrotnie poznać twórczość Kinga, jednak, niestety, nie wszystkie przypadły mi do gustu.
UsuńJa czytałam do tej pory jedną, właśnie tę. Może skuszę się też na inne.
UsuńLubię Kinga i czekałam na tą książkę, niestety zawiodłam się bardzo z jednego względu - powieść nie jest horrorem, mimo, że tak reklamowana. To raczej dramat z dwoma lekko strasznymi elementami...
OdpowiedzUsuńCiągle słyszę o Kingu, ale nigdy nic nie przeczytałam...Może już czas... Pati
OdpowiedzUsuńZnany autor, ale jeszcze nie miałam okazji czytać jego książek.
OdpowiedzUsuńKinga zawsze biore w ciemno :)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość tego autora. "Później" czytałam krótko po premierze, ciekawa lektura, ale znam lepsze książki tego autora. :)
OdpowiedzUsuńKing ma wielu fanów wśród czytelników, jednak ja do takich nie należę bo ten gatunek literatury nie nalezy do moich ulubionych
OdpowiedzUsuńJa przekonuję się do horrorów, mają coś w sobie, ale z Kingiem zaprzyjaźnić się nie mogę.
UsuńJa czytałam tę książkę, wywarła na mnie nawet spore wrażenie.
UsuńNie lubimy się z prozą Kinga bo chyba nie trafiłam na jego dobra książkę. Nadrobię to.
OdpowiedzUsuńKsiążka leży na półce i czeka na swoją kolej do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJak na razie nie mam czasu na tak dużo książek, ale mimo to będzie ona wpisana na moją listę.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się super. Czytałam kilka pozycji tego autora i bardzo byłam zadowolona. Lubię jego styl.
OdpowiedzUsuńMi akurat zakończenie najbardziej się podobało, nie spodziewałam się takiego.
OdpowiedzUsuńTo było całkiem udane pierwsze spotkanie z twórczością autora.
OdpowiedzUsuńStephen King to mistrz jednak na z moimi słabymi nerwami nie sięgam po jego książki :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką tego aktora tylko zielona mila mnie się podobała
OdpowiedzUsuńJa oglądałam tylko wielokrotnie film i bardzo lubię do niego wracać.
UsuńNie czytałam jeszcze nic Kinga, ale Zielona mila na podstawie jego książki bardzo podoba mi się w wersji filmowej.
OdpowiedzUsuńO mistrzu Kingu nie sposób nie wiedzieć nic, nie sposób będąc mną nie zechcieć przeczytać chociażby jednej z jego książek :) Dawno nie czytałam nic tego autora, dlatego po ten nieco lżejszy tytuł chciałabym wkrótce sięgnąć.
OdpowiedzUsuńo proszę jaki znamienity autor, zdziwiona jestem że lektura nie daje rozkoszy szarym komórkom.
OdpowiedzUsuńCzas leci, a ja dalej nie czytałam jeszcze żadnej książki Kinga ;/
OdpowiedzUsuńMam tak samo, na rynku polskim jest ich tyle, że naprawdę jest z czego wybierać, a u mnie wciąż się nie składa.
UsuńTo książka, po którą chętnie bym sięgnęła.
OdpowiedzUsuńOstatnio większą uwagę zwracam na to jak poprowadzona jest narracja, w tym aspekcie tutaj jak widać się nie zawiodę
OdpowiedzUsuńMoja ukochana książka Kinga to Czerwona róża. Nic jej nie przebije a film na jej podstawie jest obłędny. Kocham do nich wracać.
OdpowiedzUsuńchyba nadchodzi czas na Kinga, jest parę książek, które mnie zaciekawiły, chociaż myślałam, że nic już lepszego nie wymyśli ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści Stephena Kinga, jednak są one trudniejsze i w moim przypadku bardziej wpływają na psychikę. Właśnie dlatego sięgam po nie najczęściej w okresie wakacyjnym.
OdpowiedzUsuńJuż ją mam, więc to tylko kwestia czasu, aż ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jestem ciekawa Twoich wrażeń z tej lektury. U mnie było to pierwsze spotkanie z jego twórczością.
UsuńCzytałam i muszę powiedzieć, że jakoś nie podobała mi się ta historia wcale.
OdpowiedzUsuńNigdy nie mogę się przemóc do tego, aby zacząć swoją przygodę z tym autorem, robię coraz więcej podjeść, ale za każdym razem kończy się tak samo - wybieram coś innego. Chyba nigdy nie poczuję się na tyle dorosła, aby sięgnąć po twórczość Kinga.
OdpowiedzUsuńJa zdecydownie wolę łagodniejsze wydanie Pana Kinga, choć wcale w sumie go za wiele nie ma. Ja z natury nie lubię się bać i dlatego też nie sięgam po jego twórczość. Tylko wybrane powieści. Być może ta i tym razem byłaby nieco inna niż wszytskie? Kinga
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie nie przepadam za horrorami. Znam autora, jednak nie czytałam żadnej jego powieści.
OdpowiedzUsuńMam w domu kilka książek Kinga, w sumie od niego zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Tej nie znam.
OdpowiedzUsuńKing miewa swoje lepsze i gorsze literackie momenty,ale dla mnie chyba już na zawsze pozostanie mistrzem gatunku :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do Kinga. Brakuje mi tego czegoś, co mnie pociąga w horrorach - takiego otwartego nieco zakończenia, że nadal czuje się zagrożenie.
OdpowiedzUsuńMnie nawet określenie lekki horror przeraża tak mocno, że nie mogę czytać :-D
OdpowiedzUsuń