piątek, 9 kwietnia 2021

PÓŹNIEJ

STEPHEN KING

"Istnieją koszmary, których nikt sobie nie wyobraża. Jeśli wejdziesz z tym w konszachty, ryzykujesz śmierć, obłęd albo unicestwienie własnej duszy."

Nawet w tak delikatnym, łagodnym i stonowanym wydaniu, jestem w stanie polubić i zaprzyjaźnić się z twórczością Stephena Kinga. Powieść inna niż poprzedniczki, koszmar nie wylewa się z każdej strony, nastrój grozy, napięcia i niepokoju znacznie odbiega od wzorców, do których autor przyzwyczaił czytelników. Chociaż określana jako horror, to daleko jej do czystej formy tego gatunku, bardziej nawiązuje do klasycznych elementów rozpiętej paranormalnej mgły nieprawdopodobnej historii. Owszem, są krwawe opisy brutalnie potraktowanych ciał, ale jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, stanowią one jedynie dalekie echa wybrzmiewające w tle.

Pisarz nie stawia na drażnienie wyobraźni czytelnika, ciężar intrygi przesuwa z rozłożonych w czasie fragmentów obrazów na interpretacje, odniesienia do wszechobecności tajemnic w życiu każdego człowieka. Nie funkcjonujemy bez sekretów. Dopiero śmierć uwalnia od kłamstw, dziwactw i manipulacji, stanowi ostateczne rozwiązanie osobliwej przyjaźni z krętactwami i oszustwami. Zmarli nie mijają się z prawdą, nie przynależą do pozorów i przykrywek, nie zależy im na tym, co stanowi treść życia i napędza zachowania. Przez krótki czas funkcjonują między dwoma światami, niejako czekając na okazję do pozbycia się balastu nieprawości i grzechów. Zastanawiam się, dlaczego Jamie Conklin, kluczowa postać, obdarzona jest darem widzenia niewidzialnych dla innych, rozmawiania z nimi, ostatecznie dochodzę do wniosku, że to w imię odkupienia czegoś, co choć nie jest jego udziałem, to wprawia w ruch mechanizm przekleństwa. Odniesienie do pokoleniowego długu, które różnie można odbierać, ale zawsze trzeba spłacać.

Podążam tropem relacji matki z synem, i w takiej perspektywie pasuje mi prostota fabuły, powolne rozkręcanie akcji, zaledwie ogólny zarys portretów postaci, kontrola nad emocjami, odejście od kolorytu wydarzeń i szczegółów pracujących na wiarygodność. Zupełnie jakbym wkraczała w kameralne środowisko, gdzie nie potrzeba zewnętrznych czynników do zburzenia rutyny, wybicia z równowagi, zabrania poczucia bezpieczeństwa, w zupełności wystarczą wewnętrzne demony. Ucieczka przed później w kontraście do szybkiego tempa teraz, uchylanie się przed znamionami przemijania, a tak naprawdę zacieśnianie z nim znajomości. Perfekcyjny styl narracji, doskonale wypracowany warsztat, ale też spora przewidywalność i mało zaskakujące zakończenie, a jednak dobrze się czyta, wszystko logicznie ustawione, finałowa odsłona powieści pasuje do reszty. Spora dawka humoru, często bezpośredniego, czasem skrytego za lekką kpiną i parodią. 

Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi książkami Stephena Kinga: "Jest krew", "Instytut", "17 podniebnych koszmarów", "Bastion", "Bazar złych snów", "Cujo", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Roland", "Sklepik z marzeniami", "Śpiące królewny", "Uniesienie", "Zielona mila", dla najmłodszych czytelników "Charlie Ciuch-Ciuch", zaś "Stephen King. Instrukcja obsługi" Roberta Ziębińskiego to gratka dla miłośników twórczości pisarza.

4.5/6 - warto przeczytać
horror, 384 strony, premiera 10.03.2021, tłumaczenie Rafał Lisowski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

40 komentarzy:

  1. Przeczytałam tylko kilka książek autora w życiu i przyznaję, że te starsze podobały mi się bardziej. Ale po Później sięgnę, jak tylko zdobędziemy do biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbowałam wielkrotnie poznać twórczość Kinga, jednak, niestety, nie wszystkie przypadły mi do gustu.

      Usuń
    2. Ja czytałam do tej pory jedną, właśnie tę. Może skuszę się też na inne.

      Usuń
  2. Lubię Kinga i czekałam na tą książkę, niestety zawiodłam się bardzo z jednego względu - powieść nie jest horrorem, mimo, że tak reklamowana. To raczej dramat z dwoma lekko strasznymi elementami...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciągle słyszę o Kingu, ale nigdy nic nie przeczytałam...Może już czas... Pati

    OdpowiedzUsuń
  4. Znany autor, ale jeszcze nie miałam okazji czytać jego książek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kinga zawsze biore w ciemno :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię twórczość tego autora. "Później" czytałam krótko po premierze, ciekawa lektura, ale znam lepsze książki tego autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. King ma wielu fanów wśród czytelników, jednak ja do takich nie należę bo ten gatunek literatury nie nalezy do moich ulubionych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przekonuję się do horrorów, mają coś w sobie, ale z Kingiem zaprzyjaźnić się nie mogę.

      Usuń
    2. Ja czytałam tę książkę, wywarła na mnie nawet spore wrażenie.

      Usuń
  8. Nie lubimy się z prozą Kinga bo chyba nie trafiłam na jego dobra książkę. Nadrobię to.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka leży na półce i czeka na swoją kolej do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na razie nie mam czasu na tak dużo książek, ale mimo to będzie ona wpisana na moją listę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zapowiada się super. Czytałam kilka pozycji tego autora i bardzo byłam zadowolona. Lubię jego styl.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi akurat zakończenie najbardziej się podobało, nie spodziewałam się takiego.

    OdpowiedzUsuń
  13. To było całkiem udane pierwsze spotkanie z twórczością autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Stephen King to mistrz jednak na z moimi słabymi nerwami nie sięgam po jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie jestem fanką tego aktora tylko zielona mila mnie się podobała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oglądałam tylko wielokrotnie film i bardzo lubię do niego wracać.

      Usuń
  16. Nie czytałam jeszcze nic Kinga, ale Zielona mila na podstawie jego książki bardzo podoba mi się w wersji filmowej.

    OdpowiedzUsuń
  17. O mistrzu Kingu nie sposób nie wiedzieć nic, nie sposób będąc mną nie zechcieć przeczytać chociażby jednej z jego książek :) Dawno nie czytałam nic tego autora, dlatego po ten nieco lżejszy tytuł chciałabym wkrótce sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
  18. o proszę jaki znamienity autor, zdziwiona jestem że lektura nie daje rozkoszy szarym komórkom.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czas leci, a ja dalej nie czytałam jeszcze żadnej książki Kinga ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, na rynku polskim jest ich tyle, że naprawdę jest z czego wybierać, a u mnie wciąż się nie składa.

      Usuń
  20. To książka, po którą chętnie bym sięgnęła.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ostatnio większą uwagę zwracam na to jak poprowadzona jest narracja, w tym aspekcie tutaj jak widać się nie zawiodę

    OdpowiedzUsuń
  22. Moja ukochana książka Kinga to Czerwona róża. Nic jej nie przebije a film na jej podstawie jest obłędny. Kocham do nich wracać.

    OdpowiedzUsuń
  23. chyba nadchodzi czas na Kinga, jest parę książek, które mnie zaciekawiły, chociaż myślałam, że nic już lepszego nie wymyśli ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo lubię powieści Stephena Kinga, jednak są one trudniejsze i w moim przypadku bardziej wpływają na psychikę. Właśnie dlatego sięgam po nie najczęściej w okresie wakacyjnym.

    OdpowiedzUsuń
  25. Już ją mam, więc to tylko kwestia czasu, aż ją przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa Twoich wrażeń z tej lektury. U mnie było to pierwsze spotkanie z jego twórczością.

      Usuń
  26. Czytałam i muszę powiedzieć, że jakoś nie podobała mi się ta historia wcale.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nigdy nie mogę się przemóc do tego, aby zacząć swoją przygodę z tym autorem, robię coraz więcej podjeść, ale za każdym razem kończy się tak samo - wybieram coś innego. Chyba nigdy nie poczuję się na tyle dorosła, aby sięgnąć po twórczość Kinga.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja zdecydownie wolę łagodniejsze wydanie Pana Kinga, choć wcale w sumie go za wiele nie ma. Ja z natury nie lubię się bać i dlatego też nie sięgam po jego twórczość. Tylko wybrane powieści. Być może ta i tym razem byłaby nieco inna niż wszytskie? Kinga

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj zdecydowanie nie przepadam za horrorami. Znam autora, jednak nie czytałam żadnej jego powieści.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam w domu kilka książek Kinga, w sumie od niego zaczęła się moja przygoda z czytaniem. Tej nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  31. King miewa swoje lepsze i gorsze literackie momenty,ale dla mnie chyba już na zawsze pozostanie mistrzem gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Jakoś nie mogę się przekonać do Kinga. Brakuje mi tego czegoś, co mnie pociąga w horrorach - takiego otwartego nieco zakończenia, że nadal czuje się zagrożenie.

    OdpowiedzUsuń
  33. Mnie nawet określenie lekki horror przeraża tak mocno, że nie mogę czytać :-D

    OdpowiedzUsuń