H.P. LOVECRAFT
"Niewielu ludzi wie o tym, jakie cuda otwierają się przed nimi w opowieściach i wizjach młodości; albowiem jako dzieci słuchamy i marzymy, snujemy tylko na poły ukształtowane myśli, a gdy próbujemy wspominać jako dorośli, jesteśmy już prozaiczni, otępieni trucizną życia."
Uwielbiam twórczość H.P. Lovecrafta, wielokrotnie już dawałam temu wyraz, zniewalająco przenosi mnie w świat niczym nieskrępowanej wyobraźni, za każdym razem mam wrażenie jakbym całkowicie poddała się iluzji obrazów daleko odbiegających od rzeczywistości. W taką fantastykę wchodzę z ogromną przyjemnością, na malowniczo oddane kształty, sugestywnie podawane przez pisarza, nakładają się moje wyobrażenia i emocje, ze świata dzieciństwa i dorosłości. A w tej publikacji, za sprawą dziesięciu opowiadań, przenoszę się w świat baśni, magii, snu, marzeń, tak mocno nierzeczywistych, jak tylko się da. Wyłapuję świadectwa tego, co rządzi wszechświatami, co wykracza poza ziemskie wyobrażenia, przenosi się poprzez dziedzictwo wierzeń, przywołuje bogactwo skojarzeń. Nie ma znaczenia, jak daleko sięga się w przeszłość kultów i wierzeń, wiele z ich nut wciąż wybrzmiewa w ludziach.
Chwytając teksty H.P. Lovecrafta czuję jakbym dokopała się do tajemniczego skarbu, antycznego zwoju iluzorycznych prawd z domieszką tego, co znane współczesnym, chociaż niekoniecznie zrozumiałe. "Koty Ultharu" najlepiej czytać, kiedy Księżyc zalewa moczary poświatą, a gwiazdy wysyłają do nas światło, wówczas duch grozy zdaje się przenikać wszystko. Można znaleźć drogę do osobliwych wyimaginowanych miast, ich dziwnych mieszkańców i odwiedzających. Marmurowego, tysiąca dziwów, bajecznego, prastarego, zachodzącego słońca, zbudowanego z obłoków, usytuowanego wśród szczytów najwyższych ziemskich gór, wysoko wśród mgieł. Cudu i dumy całej ludzkości, w którym nie wolno nikomu zabić kota, rozumie się marzenia. Wzrokowców ucieszą klimatyczne ilustracje Krzysztofa Wrońskiego. Warto zapoznać się również ze "Zgrozą w Dunwich", piekielnie dobrą przygodą czytelniczą, "W górach szaleństwa", czterema historiami grozy, "Przyszła na Sarnath zagłada", opowieściami niesamowitymi i fantastycznymi.
5/6 - koniecznie przeczytaj
klasyka fantastyki, 244 strony, premiera 17.03.2021 (1918-27), tłumaczenie Maciej Płaza
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Vesper.
Nie sięgam po fantastykę bo najzwyczajniej w świecie nie po drodze mi z tym gatunkiem literackim :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę, na pewno świetnie odnajdujesz się w innych czytelniczych klimatach.
UsuńA ja fantastykę bardzo lubię, ale nigdy nie spotkałam się z książkami Lovecrafta. Muszę zajrzeć:)
OdpowiedzUsuńCzuje klimat tej książki. Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńja też! odkładam bliższe spotkanie z Nim, bo boję się, ze wsiąknę ;-)
UsuńJa mam tyle lektur, że szkoda pisać, ale nie mogę sobie odmówić przyjemności poznania tej :D
Usuń:D Zawsze znajdą się kolejne, które koniecznie chce się przeczytać, a lista się wydłuża.
UsuńZ przyjemnością sięgnę po ten tytuł, wszak fantastyka jest tym, co lubię.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam fantastykę, twórczość autora kojarzę, ale jeszcze nic nie czytałam.
UsuńSkusiłaś mnie. Uwielbiam taki klimat!!!
OdpowiedzUsuńKojarzę nazwisko autora, ale jeszcze nie miałam okazji czytać tej książki. Do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńKlasyka fantastyki, choć mnie nie przekonuje, na pewno miłośnicy gatunku się w niej odnajdą :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie przepadam za fantastyką, choć jakieś klasyki Lema czytałam, świetna recenzja natomiast, zresztą jak zawsze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że lubię grozę, a jeszcze nigdy nie sięgnęłam za tego klasyka. Muszę wreszcie nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJa też nie czytałam nic tego klasyka, ale będę chciała to zmienić.
UsuńJa mam taki sam plan :D
UsuńOstatnio coraz bardziej podoba mi się fantastyka. Więc jestem skłonna sięgnąć po tę książkę
OdpowiedzUsuńLovecraft to juz klasyka gatunku :) na szczescie jeszcze nigdy siw nie zawiodlam :)
OdpowiedzUsuńWciąż jestem na bakier z Lovecraftem jednak zamierzam to zmienić w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką fantastyki, ale coś z klasyki można by znać.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa klasyki gatunki, nie czytałam jeszcze nic tego autora.
OdpowiedzUsuńkusi mnie bardzo jego twórczość, ale tyle tego wymyślił, że ciężko się zdecydować, potem oderwać, a na końcu nie czuć przesytu ;-)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Kiedyś wypożyczyłam wszystkie książki J. CARROLLA, a potem nocą miałam problem wyjść z sypialni.
UsuńTo z pewnością świetna pozycja, ale raczej dla mojej drugiej połówki :)
OdpowiedzUsuńNie czytam fantastki, więc pewnie nigdy po tę książkę nie sięgnę. Ale myślę, że mój mąż powinien być nią zainteresowany.
OdpowiedzUsuńJa też raczej nie przepadam za fantastyką, ale mój mąż chętnie czyta więc mu polecę
UsuńOj, nie odnalazłabym się w tej powieści.
OdpowiedzUsuńTajemnicza recenzja, w Twoim niepowtarzalnym stylu jednak tym razem książka nie dla mnie
OdpowiedzUsuńKolejny raz trafiasz w moje gusta, muszę zrobić sobie listę książek bo w to lato się nie wyczytamy.
OdpowiedzUsuńFantastyka wieczorem, kiedy księżyc zagląda do okna wzmacnia nastrój...
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam i nie kojarzę autorka. Kajam się przed samą sobą. Ujęła mnie tu okładka. Jest niesamowita. Ale historia też nie odbiega. Chętnie zapoznam się bliżej z twórczością tego Pana :) Kinga
OdpowiedzUsuńTo jest klasyka sama w sobie i nawet jeśli ktoś nie lubi fantastyki, warto żeby się zapoznał :)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, więc chyba warto przeczytać, a poza tym tytuł związany z kotami :-)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej powieści, ale chętnie sięgnę. No i ta cudowna okładka!
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze takiego dobrego opisu. Zaciekawiłaś mnie szczególnie czytaniem książki, gdy świecą mocno gwiazdy. To jest dobra myśl...
OdpowiedzUsuńBardzo mało znam klasyki o tematyce fantastycznej. Ja zdecydowanie wybieram kobiecą literaturę.
OdpowiedzUsuńLovecraft ciągle czeka na mnie na stosie książek do przeczytania i naprawdę nie wiem, ile jeszcze kwarantann muszę przejść, żeby się do niego dobrać.
OdpowiedzUsuńLovecraft to jeden z autorów,którego pokochałam od pierwszej książki. Jego styl pisania i to co pokazuję jest dla mnie mega cudowne.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sięgać po fantastykę, więc może kiedyś zakupię tę powieść.
OdpowiedzUsuńJa raczej skuszę się na tę pozycję w przyszłości w roli prezentu dla kuzynki.
UsuńKlimat w sumie mój więc czemu nie, może kiedyś spróbuje
OdpowiedzUsuńOsobiście nie sięgam po fantastykę, więc to nie jest książka dla mnie. Mam jednak kogoś, komu może się ona spodobać.
OdpowiedzUsuń