ASHLEY AUDRAIN
"Wiesz, wielu rzeczy w sobie nie możemy zmienić, tacy się rodzimy. Ale na niektóre wpływają nasze doświadczenia. Jak inni ludzie nas traktują. Jacy się przez to czujemy."
Jeżeli jesteście nastawieni na mocne mroczne wrażenia, jak na rasowy thriller przystało, poczujecie niedosyt. Jeśli chcecie wkroczyć w powieść w niewielkim stopniu budującą napięcie, ale mistrzowsko poruszającą zagadnienia kobiecej duszy, to "Odruch" atrakcyjnie wypełni czas. Spodziewałam się tradycyjnej ścieżki konstrukcji niepokoju i zaskoczenia, początkowo czułam się przytłoczona wrzuceniem na głęboką wodę silnych emocji głównej bohaterki, lecz zanurzając się w historię, stwierdziłam, że to dla mnie, dałam ponieść się nurtowi wypełniających ją wspomnień i rozważań. Im więcej wiedziałam o kluczowych postaciach, tym lepiej rozumiałam postawy i zachowania, potrafiłam dostrzec dychotomiczność tożsamości, niebezpieczne rozwarstwienie oczekiwań i przeświadczeń, intensywną samotność i wołanie o pomoc.
Doświadczałam balansowanie na granicy szaleństwa i aberracji pokoleń kobiet należących do jednej rodziny. Audrain z wyczuciem i trafnością ukazywała oderwanie od rzeczywistości w życiowym niespełnieniu, brak poczucia bezpieczeństwa w związku, doświadczanie pustki i klęski w macierzyńskiej sferze, błąkanie się po obrazach przeszłości związanych z bolesną stratą. Autorka wyśmienicie oddała niuanse prób ucieczki od naznaczenia bycia matką, wyzwolenia się od sztywnych reguł jedynie słusznych postępowań, odcięcia od bezpośrednich oczekiwań otoczenia bliskich. Wyłoniło się mnóstwo pytań krążących wokół myśli, czy każda kobieta stworzona jest do bycia matką? Czy ma prawo wybrać inną drogę do życiowej satysfakcji? Dlaczego wybór bezdzietności napotyka mniejszy lub większy sprzeciw społeczeństwa?
Pamiętnikarskie fragmenty z życia Etty, wymogi lat czterdziestych i pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Następnie przejmujące migawki z dorastania Cecylii, znajdującej ukojenie jedynie w objęciach ojca. Później urywki tego, co doświadczała Blythe ze strony matki, kontrast między własną przepełnioną smutkiem rodziną a jej szczęśliwą wersją. Największą przestrzeń powieści wypełniały opisy dotyczące relacji między Blythe i mężem, a także córką Violet. Właśnie z tej perspektywy płynęła główna narracja, docierała szeroka rozpiętość barw scenariusza zdarzeń, burzliwych epizodów i szokujących zajść. Blythe chciała być dla Violet matką, jakiej sama nie miała, ale intuicyjnie wyczuwała intensywny mrok dziecka. Dominowała atmosfera ciężkości, duszności i depresji, ale dzięki temu empatycznie wnikało się w psychikę bohaterki. Miałam mieszane odczucia wobec jej postępowania, wygodnego ukrywania się za teorią dziedziczenia, budowania fasadowego związku z partnerem, zrzeczenia się przekonań w imię komfortowej miłości. Z jednej strony krytykowałam i potępiałam, z drugiej rozumiałam i pragnęłam przytulić.
4.5/6 - warto przeczytać
thriller psychologiczny, 366 stron, premiera 26.01.2021, tłumaczenie Łukasz Praski
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl
poniedziałek, 26 kwietnia 2021
ODRUCH
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Opisałaś to bardzo ciekawie i mimo, że nie jest to do końca thriller, zajrzę :)
OdpowiedzUsuńNie mówię nie, czuję się całkiem zainteresowana tą lekturą.
Usuńczasami lubię takie ciężkie i dołujące klimaty, wtedy wyjście na świeże powietrze i wzięcie głębokiego oddechu jest bardzo przyjemnym uczuciem
OdpowiedzUsuńNie stronie od ciężkich opowiesci z dużą doza emocji, wiec pewnie skusze sie jqk trafię na ta ksiazke :)
OdpowiedzUsuńja bym nawet pokusiła się o stwierdzenie, że takie książki są najlepsze ;-)
UsuńI tutaj sie zgodze :) lepiej jak cos sie dzieje niz czlowiek czyta jakies puate slowa jakby dla samego tylko faktu czytania :)
UsuńTo fakt, lubię się czegoś nowego dowiedzieć, doświadczyć jakichś emocji.
UsuńLubię thrillery psychologiczne, ale o tym wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej lektury i tego w jaki sposób ja bym ją odebrała.
OdpowiedzUsuńNie lubię tego gatunku, ale twoja recenzja sprawiła, że z chęcią zajrzę do tej pozycji.
OdpowiedzUsuńLubię retorspekcje, ale nie kiedy w sumie skałda się ztego cała ksiązka. Jakoś nie mogę wyczuć klimatu, który tam się pojawia. Choć okładka przykuwa wzrok, jest nietuzinkowa. Kinga
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie bardzo, już idę szukać czy jest na legimi i wrzucam na swoją półkę.
OdpowiedzUsuńŚwietne motto, też tak myślę :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy tematy porusza ta książka...
Chętnie ją przeczytam .
Tematyka mi się podoba. Dzięki za recenzję, wcześniej nie zwróciłam uwagi na tę książkę.
OdpowiedzUsuńJednak lubię, gdy napięcie jest cały czas. Czy o duszy mam ochotę czytać? Teraz chyba nie. Ale nie wykluczam, że sięgnę po tę książkę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńMnie bardzo zaintrygowała fabuła. Obok takiego thrillera ni mogę przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńRecenzja mocno zachęcająca. Nie czytam zbyt często tego gatunku, ale chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że słyszałam o tej książce, co prawda tematyka dobiega od tej która zazwyczaj czytam.
OdpowiedzUsuńTo chyba dość trudna lektura z macierzyństwem w tle. Raczej sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńTe klimaty nie są dla mnie, ale z chęcią zapoznam się z tą książką.
OdpowiedzUsuńNie sięgam po takie książki, wolę fantastyczne powieści lub obyczajówki.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie do końca jestem przekonana co do tej książki. Aktualnie jestem w takim momencie swojego życia, że chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń