piątek, 4 listopada 2022

SMĘTNY SZOFER Z ALSTER

HÅKAN NESSER

INSPEKTOR BARBAROTTI tom 6

„Człowiek potrzebuje natury, ale natura nie potrzebuje człowieka.”

Kryminał zaciekawił od strony zagadki detektywistycznej i sfery obyczajowej, realistycznie uwzględniał różne oblicza ludzkiego życia i szwedzki klimat. Chętnie śledziłam rozmowy inspektora Gunnara Barbarottiego z boską mocą, pojawiały się od czasu do czasu i przywoływały uśmiech, zadziornie, ale też pokorne, na poważnie, ale też żartobliwie. Håkan Nesser stworzył interesującą postać, miała wiele do zaoferowania. Z jednej strony poprzez podobieństwa wydawała się bliska w odbiorze, z drugiej chociaż odmienna, to wabiła i przyciągała. 

W szóstym tomie wciągającej serii kryminalnej związek Gunnara z Evą Backman umacniał się, zarówno na stopie zawodowej, jak i osobistej. Życzliwie śledziło się ich zwykłe rozmowy i normalną codzienność, odmienne lub wspólne spojrzenie na kryminalne sprawy. Sprawa, nad którą pracował inspektor, wydawała się złożona, z zaskakującymi elementami i ironicznym obrotem spraw. Nie było wielkiej dynamiki, ale autor potrafił trzymać w niepewności. Docieranie do prawdy to żmudna praca, a nie spektakularne osiągnięcia. I jeszcze fantastycznie uwzględniona szarość ludzkich zachowań, to co dla jednych było białe, dla innych okazywało się czarne. 

Ktoś groził kierowcy, który prowadził autokar z licealną młodzieżą. Doszło do wypadku i zginęło osiemnaście osób. Pogróżki intensyfikowały się, zatem Albin Runge zwrócił się o pomoc do policji. Brak poszlak w sprawie nie brzmiał zachęcająco, lecz intuicja podpowiadała Barbarottiemu, aby zmierzyć się z zagadkowym detektywistycznym wyzwaniem. W powieści nastąpił skok w czasie, okoliczności stały się osobliwe, a retrospekcje nieoczywiste. Czyżby faktycznie nic nie działo się przypadkiem? Zachęcam do zapoznania się z poprzednimi tomami serii o inspektorze Barbarottim przybliżonymi na Bookendorfinie ("Człowiek bez psa 1a", "Człowiek bez psa 1b", "Całkiem inna historia", "Drugie życie pana Roosa", "Samotni", "Rzeźniczka z Małej Birmy"), thrillerem w spokojnym wydaniu "Oczy Eugena Kallmanna", kryminałem obyczajowym z ironicznym humorem "Półmorderca", oraz "Stowarzyszeniem leworęcznych", w którym zagadka kryminalna nie wysuwa się na pierwszy plan, ale w myślach bohaterów.

4.5/6 – warto przeczytać
kryminał, 382 stron, premiera 09.02.2022 (2020), tłumaczenie Iwona Jędrzejewska
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

6 komentarzy:

  1. Siostra swego czasu czytała bardzo dużo książek tego autora, nie wiem czy zna też tę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja szwagierka często czyta kryminały, wiec polecę jej tą serię. mnie urzekła ta niby prosta, a ciekawa okładka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam serii, ale musze przyznać, że niezbyt często sięgam po kryminały. Zdecydowanie bardziej ciągnie mnie do thrillerów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi ciekawie, sądzę, że tego typu książki najlepiej czyta się właśnie jesienią, szczególnie, gdy za oknem akurat pogoda nie dopisuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny tytuł, który zasługuje na moją uwagę. Przez Ciebie pójdę z torbami!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie kojarzę w ogóle tej ksiazki. Jednak chętnie bym obejrzała na jej podstawie film.

    OdpowiedzUsuń