STEPHEN KING
"Wróble znowu fruwają."
Właśnie w takim wydaniu najbardziej lubię twórczość Stephena Kinga, kiedy z jednej strony mocno trzyma się rzeczywistych aspektów codzienności, a z drugiej daje poszybować wyobraźni w krainę abstrakcji, prowadzi w sferę wybiegającą poza logikę i rozsądek. Mam świadomość nierealności zdarzeń, jednak są tak sugestywnie i barwnie opisane, że natychmiast wczuwam się w klimat niesamowitości. Abstrakcja staje się niemal namacalna, coś, w co trudno uwierzyć, przekonuje brzmieniem. Na czas spotkania z książką odrzucam realny świat i wkraczam w najmroczniejsze głębie ludzkiego umysłu. Znajduję źródła wszelkiego zła, wyimaginowanego i faktycznego.
Nie byłoby efektu przyjaznego przyjęcia fabuły, gdyby nie stopniowo zagęszczająca się atmosfera długich cieni przeszłości, bezpośrednich odwołań do tożsamości, balansowania na nieuchwytnej definicji twórczości, a także wyraziście skonstruowanych portretów postaci. King doprawia żywot bohaterów smaczkami tego, co schowane przed oczami świata, ukryte przed spostrzegawczością bliskich, niedopuszczane do myśli nawet przez samych właścicieli sekretów. Do jakiego stopnia jesteśmy w stanie poznać samych siebie? Dlaczego dwoistość ludzkiej natury tak często daje o sobie znać? Kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być? Jak postrzegają nas inni, a jak my sami?
Jako jedenastolatek Thad Beaumont zdobywa wyróżnienie w konkursie pisarskim dla nastolatków, ale też przechodzi skomplikowaną operację mózgu. Pisarstwo staje się sposobem na życie, pod własnym nazwiskiem wydaje zaledwie jedną powieść uznaną przez krytyków, natomiast posługując się pseudonimem tworzy cykl szalenie poczytnych, ale także wyjątkowo brutalnych, kryminałów. W końcu, przyciśnięty przez okoliczności, decyduje się zabić na łamach prasy pisarskie alter ego. Ulga, jaką przy tym odczuwa, szybko zmienia się w niepokój, kiedy policja podejrzewa go o morderstwo. Niebezpieczeństwo intensyfikuje się wraz z szaleńczą podróżą do Endsville, wrażenia zmysłów wymykają się spod kontroli, w toczonej walce nie ma reguł.
Zerknij na wrażenia po spotkaniu z innymi książkami Kinga: "Gra Geralda", "Billy Summers", "Podpalaczka", "Później", "Jest krew", "Instytut", "17 podniebnych koszmarów", "Bastion", "Bazar złych snów", "Cujo", "Outsider", "Pudełko z guzikami Gwendy", "Roland", "Sklepik z marzeniami", "Śpiące królewny", "Uniesienie", "Zielona mila", "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika", dla najmłodszych "Charlie Ciuch-Ciuch", natomiast "Stephen King. Instrukcja obsługi" Roberta Ziębińskiego to gratka dla miłośników twórczości pisarza.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller, 480 stron, premiera 01.10.2021 (1989), tłumaczenie Marek Fedyszak
Książkę "Mroczna połowa" zgarnęłam z półki "fantastyka" w księgarni TaniaKsiążka.pl
Zgadzam się z Tobą. Też lubię ten typ.
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić w końcu książki Kinga
OdpowiedzUsuńzaskakujące jest to, że on ciągle wydaje coś nowego ;-)
UsuńBardzo ciekawa pozycja. Chętnie bym przeczytałam - szczerze mowić nie czyytalm nic tego autora, a Twoje recenzje zachęcają mnie coraz bardziej. Jak tylko znajdę więcej czasu, muszę sięgnąć po tego autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa pozycja. Chętnie bym przeczytałam - szczerze mowić nie czyytalm nic tego autora, a Twoje recenzje zachęcają mnie coraz bardziej. Jak tylko znajdę więcej czasu, muszę sięgnąć po tego autora.
OdpowiedzUsuńPróbowałam czytać jego książki, ale żadnej nie doczytałam do końca.
OdpowiedzUsuńUff, nie jestem sama z tym. Chyba z trzy czy cztery razy próbowałam i żadnej nie skończzyłam.
UsuńOstanio ma wena na czytanie się zakończyła heh może ta książka ja przywróci
OdpowiedzUsuńNo niestety King nie jest autorem, którego historie do mnie przemawiają.
OdpowiedzUsuńTak znamienite nazwisko autora, jeszcze skoro polecasz to napewno warto przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo King-owych książek masz na koncie. Ja na razie tylko Cmentarz zwierząt i jestem... trochę zawiedziona. Były momenty grozy, ale jakoś chyba czego innego się spodziewałam. Muszę jeszcze kilka przeczytać, by dowiedzieć się, czy przypadkiem nadal Masterton nie jest dla mnie pisarzem grozy nr 1, czy może zdetronizuje go King.
OdpowiedzUsuńLubię zapoznać się z ciekawym thrillerem, a widzę, że ten taki jest.
OdpowiedzUsuńTwórczość Kinga chcę poznać od lat, może w końcu się na coś skuszę.
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę interesująco, myślę, że dam jej szansę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńSkoro w toczonej walce nie ma reguł to tym bardziej jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńa miałam już nie sięgać po Kinga, eh... ;-)
OdpowiedzUsuńJego dorobek jest tak duży, że każdy zawsze ma coś do nadrobienia.
UsuńKsiążki Kinga bardzo sobie cenię, tej pozycji jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńKinga jako autora jest mi bardzo trudno wyczuć, czytałam kilka jego książek, ale słabość mam do tych, które chwytają za serce. Kinga
OdpowiedzUsuńChyba nie kojarzę tej książki, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńcoś dla mojego męża on uwielbiam ksiązki Kinga ja przeczytałam może jedną
OdpowiedzUsuńLubię od czasu do czasu przeczytać coś Stephena Kinga, a z tą publikacją jeszcze nie miałam styczności. Muszę nadrobić ten błąd.
OdpowiedzUsuńAż sprawdzę, czy mamy ją w bibliotece, bo nie kojarzę zupełnie tego tytułu, a przecież autor bardzo znany
OdpowiedzUsuńZ Kingiem różnie bywa, ale czasami ma naprawdę rewelacyjne książki obok których nie sposób przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńten autor tworzy same hity, nie trzeba go zachwalać, znam kilka jego książek
OdpowiedzUsuńSłyszałam o twórczości tego autora jednak ja nie czytam takich książek.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki Kinga. Do tej pory nic nie przebiło Czerwonej Róży, ale ta książka zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuń