PHOEBE LOCKE (NICCI CLOKE)
"Z każdą z nich dzieli taką chwilę. To spojrzenie, gdy wiedzą, że to koniec... że nie ma już ucieczki."
Poprzednia książka Phoebe Locke zatytułowana "Człowiek z lasu" zrobiła na mnie dobre wrażenie, przebijała w niej atmosfera grozy i niebezpieczeństwa, ale przydałoby się więcej zaskakujących akcji, dłuższego trzymania w niepewności i silniejszego podsycania napięcia. Natomiast "Lipcowe dziewczyny" miały już silnie roznieconą iskrę rozpalającą wyobraźnię odbiorcy i odwołującą się do intensywnych emocji. Rewelacyjnie bawiłam się zmierzając ku finalnej odsłonie.
Przyciągnęła wielowarstwową i pogłębioną oprawą psychologiczną. Zachęcała do wnikliwego przypatrywania stopniowo odkrywanym aspektom funkcjonowania umysłu człowieka i źródłom szerokiej palety emocji. Podobała mi się atmosfera tajemniczości, wrażenie, że za jednym odkrytym sekretem czaił się kolejny, a im więcej ich było, tym bardziej złowrogo wybrzmiewały. Niekiedy rozwój wypadków naciągany, ale został skonstruowany w zgrabny sposób i z wyczuciem potrzeb budowania napięcia. Udane oddanie osobowości postaci, wierzyłam w ich myśli i postawy. Przekonały zawirowania towarzyszące procesowi dojrzewania w toksycznym środowisku, gdzie relacje między członkami rodziny przybierały osobliwe formy, a kontrastowe zestawienie sygnałów skłaniało do interpretacji. Skupiłam się na wychwytywaniu niuansów w ogniwach zależności i psychologicznej władzy. To w nich kryło się wyjaśnienie przeszłości i rozumienie teraźniejszości.
Obserwowałam, co działo się od dwa tysiące piątego do dwa tysiące siedemnastego roku. Autorka umiejętnie nasyciła fabułę incydentami, skrawkami znaczących informacji, poszarpanymi wspomnieniami i niejednoznacznymi relacjami. Przyjemnie odebrałam zwłaszcza dwa zwroty akcji, zaskoczyły mnie, a tego właśnie oczekiwałam. Zakończenie sprytnie połączyło wątki, nie zaszokowało, ale dało sensacyjną pożywkę dla wyobraźni. Tego typu thrillery psychologiczne mają coś, co wykracza poza zwykłą intrygę, a wchodzi w mroczną naturę człowieka. Pokazują, jak łatwo mylimy się w osądach, jak to, na co patrzymy wcale nie musi być tym, co sobie wyobrażamy, zaś silne uczucia w pewnych okolicznościach nie dla wszystkich znaczą to samo.
Londynem wstrząsają ataki terrorystyczne. Nerwowa atmosfera panuje wśród mieszkańców. Na to nakładają się zniknięcia w południowej części miasta młodych kobiet, dokładnie w rocznym odstępie. Policja dostrzega uderzające podobieństwa i dziwne zbiegi okoliczności, ale nie radzi sobie ze złapaniem sprawcy. Addie, po zniknięciu matki i częstymi nieobecnościami ojca w domu ze względu na pracę, wychowywana jest przez starszą siostrę Jessicę. Dziewczyny łączy silna więź i tajemnica nie do powierzenia nikomu. W końcu zaczynają podejmować konfrontację z przeszłością, każda na swój sposób, a każdy siódmy lipca odnawia stare i dokłada nowe rany.
5/6 - koniecznie przeczytaj
thriller psychologiczny, 342 strony, premiera 14.07.2021 (2019)
tłumaczenie Bartłomiej Nawrocki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
Na pewno znajdzie wielu zwolenników. Aktualnie takie książki chyba są na topie.
OdpowiedzUsuńAkurat ten tytuł w ogóle mnie nie zachwycił, nie mam pojęcia dlaczego.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym tytule, ale na pewno wielu osobom ten tytuł przypadnie do gustu. Niestety, to raczej nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńcos dla mnie, bardzo fajnie sie zapowiada, uwielbiam thrillery psychologiczne. dzieki za recenzje!:)
OdpowiedzUsuńKolejna ksiązka, którą mnie zainteresowałaś. Chyba wcześniej o niej nigdzie nie czytałam. Ciekawa.
OdpowiedzUsuńDobra recenzja. Dzięki !
OdpowiedzUsuńA książka pewnie dobra do ... Piwa ! :P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tłumaczenia Nawrockiego to dobry tłumacz, a tej książki jeszcze nie miałam okazji czytać :/
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać żadnej książki autorki, ale siostra już ją zna.
OdpowiedzUsuńNiestety nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia. Jestem ciekawa kolejnych książek autorki dodanych w Polsce.
OdpowiedzUsuńJak widać, ile gustów, tyle opinii. Cieszę się, że ten tytuł wywarł na Tobie takie wrażenie.
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że nie jest to najlepsza książka w dorobku autorki, ale to tylko moja opinia.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta książka mogłaby mi się spodobać :) Zapisana do listy książek do przeczytania ;) Dzięki za polecenie
OdpowiedzUsuńZupełnie nowy jest to dla mnie tytuł. Ale brzmi intrygująco, więc zapewne niedługo i ja się za niego zabiorę.
OdpowiedzUsuńkusi mnie już sam tytuł, dziewczyny i chłopaki z miesiącami w tle zawsze są dobrą historią
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lektura ci się spodobała. Ja niestety nie sięgnę po nią - nie mój klimat.
OdpowiedzUsuńDobry thriller psychologiczny nigdy nie jest zły, a ten mnie naprawdę zaciekawił.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka , bardzo dobrze napisana recenzja
OdpowiedzUsuńNie lubię thrillerów psychologicznych to zdecydowanie nie jest mój ulubiony gatunek :)
OdpowiedzUsuńLubię thrillery psychologiczne, chętnie przyjrzę się bliżej tej książce :)
OdpowiedzUsuń