LOUISE CANDLISH
"Jeśli w długiej historii zbrodni i kary w naszym społeczeństwie jest jakiś pewnik, to taki, że my, ludzie, mamy zwyczaj powtarzania działań tych, którzy byli przed nami."
Książka wywołała pozytywne wrażenie. Miękko i z zainteresowaniem w nią wchodziłam. Intryga nie okazała się złożona, wiele elementów łatwo przewidziałam, lecz zajmująco zdejmowałam warstwy kłamstwa, by dotrzeć do prawdy. Duży walor stanowiła atmosfera psychologicznej niepewności. Louise Candlish ciekawie skonstruowała portrety bohaterów, nadawała im zwykłe ludzkie cechy, które natychmiast przyjęłam za dobrą lub złą monetę, jednak za kilka chwil zmuszona byłam do ponownej interpretacji niejednoznacznych osobowości i ukrytych motywów. W thrillerach właśnie wieloznaczne, nieprecyzyjne i aluzyjne sylwetki postaci, trudne do wyłapania w pierwszym lub drugim rzucie oka powody i impulsy działania, sprawiają, że chętnie się w nie angażuję. W "Ostatnim piętrze" tego nie zabrakło. Autorka wielokrotnie zmienia barwy narracji, wplata w fabułę nieoczekiwane zwroty, i może nie wszystko do końca zaskakiwało, to jednak trzymało mocny dobry poziom.
Wydźwięk pragnienia zemsty udanie zaprezentowany. Wierzyłam w Ellen, identyfikowałam się z nią, rozumiałam mechanizm nakręcającej się nienawiści. Tragiczna śmierć syna całkowicie odmieniła jej życie, wystawiając na ból, rozpacz, tęsknotę, usilne pragnienie sprawiedliwości. Powieść bazowała na solidnych filarach, każda z czterech części wciągająco odgrywała pierwsze skrzypce, miała sporo do opowiedzenia z wybranego ujęcia. Przesłanie cyklu powtórzeń dało materiał do zastanowienia i rozważań. Finalna odsłona kolejny raz przewartościowała wymowę scenariusza zdarzeń, bardzo wyczekiwany przez czytelnika efekt. W przypadku tej powieści nie wolno za dużo zdradzać z jej przebiegu, lepiej abyście sami zajrzeli do licznych szkatułek i czerpali radość z zabawy zawartością. Zatem przenieście się do zabytkowej części Londynu i uważnie podziwiajcie wysoki nowoczesny apartamentowiec Heights. Szybko zorientujecie się, kto przyciągnął uwagę Ellen i jakie były tego konsekwencje. Zajrzyjcie w mroczną przeszłość i dramatycznie rozwijającą się teraźniejszość, a wszystko w ramach programu kreatywnego pisania. Poznajcie też wrażenia po spotkaniu z inną książką Louise Candlish "Na progu zła".
4.5/6 - warto przeczytać
thriller, 380 stron, premiera 12.01.2022 (2021), tłumaczenie Beata Słama
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Właśnie wymyśliłam sobie wyzwanie książkowe na 2022 rok - i mam przeczucie, że ta książka też będzie w nim miała swoje 5 minut ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej pozycji. Lubię thrillery, więc się skuszę.
OdpowiedzUsuńOstatnio wyjątkowo chętnie sięgam po pozycje z dreszczykiem. Może będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńTen gatunek nie jest moim ulubionym, ale siostra chętnie po niego sięga.
OdpowiedzUsuńCałkiem niezła ocena. Poczekam do środy i zobaczę, co o tej książce napiszą jeszcze inni :)
OdpowiedzUsuńBardo fajnie odpisałaś książkę, dzięki tobie człowiek chce cię z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym tytule, ale lubię thrillery. Rozważę czytanie tej pozycji.
OdpowiedzUsuńThrillery uwielbiam, więc z przyjemnością sięgnę po ten tytuł, zwłaszcza że fabuła mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za thrillerelami. Recenzja choć bardzo ciekawa to raczej ksiązka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńsama okładka kusząca, a i Twoja recenzja zachęcająca, także dałabym szansę :-)
OdpowiedzUsuńTa książka nie wpisuję sie w moje gusta czytelnicze, więc raczej po nią nie siegnę.
OdpowiedzUsuń