sobota, 9 stycznia 2021

KLAUZULA OJCA

JONAS HASSEN KHEMIRI

"Emocje powinno się zamykać w małych, najlepiej starannie opisanych szufladkach i nie wypuszczać, dopóki nie będzie się miało gotowych zaleceń i rozwiązań..." Ale czy faktycznie?

Jonas Hassen Khemiri, kolejny raz, wcześniej "Wszystkim, czego nie pamiętam", zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Satysfakcja, kiedy trafi się na nietuzinkowy tytuł, oryginalny, ze świeżym powiewem pomysłu na fabułę. "Klauzula ojca" jest wyjątkowo sugestywna w precyzyjnej prostocie narracji, zgrabnie niesie słowa, celowo pomija nazwy, skupia się na szczegółach uwypuklających emocje kluczowych postaci. Bez niepotrzebnej przesady, zbędnych przerysowań, sztucznych kolorów. 

Powstaje obraz prawdziwego życia, do szpiku kości przesiąkniętego zwykłą codziennością, narzucanymi sobie uwarunkowaniami. Brak imion bohaterów i dialogów, to coś, co rzadko się spotyka. Początkowo wydaje się nieco osobliwe, ale szybko zgrywamy się z takim stylem pisania, mocno przemawia. Dotyka czułych strun, przywołuje doświadczenia życiowe, kąsa satyrą, ociepla humorem. Wiele w powieści odniesień do kondycji współczesnych społeczeństw, transformacji kluczowych wartości w życiu człowieka, pospiesznego przemijania dnia za dniem, powierzchowności zamiast głębokich doznań. Wszechobecna samotność, widoczna z kilku ujęć, dziadka, który jest ojcem, syna, który jest ojcem, siostry, która jest córką, ale już nie matką. 

Zamaskowane odrzucenie, ukrywany wstyd, silny strach przed przyznaniem się do słabości i popełnionych błędów. Nieudana konstrukcja życia na własny sposób i życzenie. Wypieranie z pamięci niewygodnych faktów, niechętne sięganie po wspomnienia. Dojmująca świadomość, że nie ma opcji idealnego wychowania, a zaprezentowane dzieciom wzorce wykazują tendencję do powielania. Dziesięciodniowy pobyt seniora boleśnie dotyka wrażliwych ran. Zamiast życzliwości i miłości, sztuczność i pozorna bliskość. Na rodzinne relacje nakładają się oczekiwania obcych, trudne do jednoznacznego zdefiniowania i spełnienia. Intrygujące prowadzenie, bogaty materiał do przemyśleń, cenne przekazy do podchwycenia, wszystko w oryginalnym klimacie, czym książka zachwyca. Na ile znamy innych? A na ile samych siebie? Kiedy zrywa się nić łącząca pokolenia?

5.5/6 - koniecznie przeczytaj
literatura współczesna, 302 strony, premiera 18.09.2019 (2018), tłumaczenie Dominika Górecka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

25 komentarzy:

  1. Zaciekawiła mnie swoją recenzją. Nie ma imion bohaterów? To intrygujące. Nie wiem, czy tematyka przypadnie mi w pełni do gustu, ale jestem gotowa dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę podobnie, bardzo dawno nie spotkałam się już w książce z podobnym zabiegiem.

      Usuń
  2. Zapowiada się naprawdę interesująco, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... Nie lubię, gdy nie ma dialogów, dobrze prowadzona rozmowa jest dla mnie najcenniejszym elementem w książce, jednak tutaj bardzo mnie zaciekawiłaś. Chętnie sięgnę po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawa ta książka. Na pewno ją przeczytam. Raz recenzja bardzo mnie wciągnęła, a dwa to zdecydowanie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpis o książce potrafi skutecznie zachęcić do sięgnięcia po daną publikację.

      Usuń
  5. Czarna Owca to wydawnictwo słabo znane przeze mnie, słyszałam jednak, że wydają ciekawe książki jak np: ta, która wydaje się być ciekawą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oryginalne podejście do realizacji tematu. Brak bohaterów znanych z imieniem sprawia że to na pewno będzie bardzo uniwersalna książka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jest łatwo napisać taką dobrą książkę o emocjach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiele poważnych spraw znajduje się w książce. Warto ją poznać bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie nie mam pojęcia, czego mogę spodziewać się po tej książce. Twoja recenzja też jest nieco tajemnicza.

    OdpowiedzUsuń
  10. To faktycznie bardzo rzadko spotykane aby nie było imion bohaterów i dialogów. Osobiście chyba jeszcze się nie spotkaliśmy z taką książka, a ta zapowiada się całkiem ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak opisujesz ciekawą i nietypową konstrukcję tej powieści to przyznam, że czuję się mocno zaintrygowana i z chęcią bym ją przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  12. Intrygująca książka. Chyba w swoim życiu czytelniczym jeszcze takiej książki nie czytałam. Mam nadzieję, że najdę czas i z chęcią się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię taki typ historii, ciekawa jestem jak autor dał sobie radę z taką grą pozorów i narastającą frustrację, chętnie bym przeczytała :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cytat ze wstępu genialny - aż sobie go zapisałam. I ileż w nim prawdy.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wędrówki po kuchni9 stycznia 2021 22:08

    Recenzja mnie wciągnęła, wieć obstawiam, że książka również mnie porwie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę ze to coś dla mnie ciekawa recenzja chętnie zapoznałabym się bardziej z treścią samej publikacji.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo zaintrygowałaś mnie opisem stylu książki i jej specyfiki, jak brak imion postaci. To coś, co nie zdarza się często! Zapiszę sobie tytuł, jak i na pewno polecę przyjacielowi! Myślę, że książka może nam się spodobać, a i być zaczynem ciekawej dyskusji! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, to zdecydowanie fabuła zachęcająca do dyskutowania.

      Usuń
  18. Nie kojarzę z bytnio tego autora, ale po twojej recenzji z ciekawości sięgnę po tę książkę.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  19. Czuję, że odnalazłabym się w tej narracji bez dialogów, za to sięgającej głęboko w rodzinne relacje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Intrygująca książka. Zastanawiam się jak w takim razie przebiega narracja, skoro brak imion bohaterów. To musi być bardzo ciekawy literaki twór.

    OdpowiedzUsuń
  21. Właśnie szukałam ciekawej książki na kolejny tydzień i właśnie chyba znalazłam. Dzięki za polecenie, zwłaszcza, że to jak piszesz mocna psychologiczna proza.

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo często bywa tak, że strach przed przyznaniem się do błędów sprawia, że boimy się w ogóle coś robić.

    OdpowiedzUsuń