NOAH STRYCKER
"Drzwi zostały niemal wyrwane z zawiasów. Wiatr natychmiast naparł na ich powierzchnię jak na żagiel, a ja zderzyłem się z niepohamowanym żywiołem."
Przyznaję, że przyjemnie spędziłam czas z książką, jednak nie czuję się usatysfakcjonowana lekturą, oczekiwałam więcej. Myślałam, że zostanę zasypana nowinkami o pingwinach, niezwykłych ptakach żyjących w ekstremalnych warunkach. Chciałam za pośrednictwem publikacji poszerzyć wiedzę na ich temat, ale niestety nie udało się. Owszem, otrzymałam informacje, jednak znałam je już od dłuższego czasu. Co prawda, pingwiny szalenie sympatycznie wiązały w całość poruszane w publikacji aspekty, lecz to zdecydowanie za mało. Ale też trzeba przyznać, że nie było intencją Noaha Stryckera napisanie przewodnika o pingwinach. Bardziej koncentrował się na wybranym przez siebie stylu życia. Nieco irytowały porównania do innych wyborów rówieśników. Według mnie, nie ma lepszych czy gorszych dróg poszukiwania spełnienia w życiu osobistym i zawodowym, nawet więcej, fantastycznie, że ludzie wykazują różnorodne zainteresowania.
"Między nami pingwinami" koncentruje się na realizacji marzeń młodego obserwatora ptaków, szczegółowo rozpisuje wrażenia z pobytu w ramach stażu naukowego na Antarktydzie. Dwudziestodwulatek, wraz z dwiema młodymi kobietami, przez cztery miesiące obserwował, zbierał dane i obrączkował ptaki, w ten sposób włączył się w wieloletni cykl badań nad życiem pingwinów. Lekka i wypełniona humorem narracja atrakcyjnie przybliża niełatwe obowiązki i zadania. Niekiedy zdarzają się powtórzenia w relacjach. Wciągnęłam się w opisy najbardziej odludnego miejsca globu, w tym terenów Przylądku Croziera, historii zdobywania skutych lodem ziem smaganych silnym wichrem, pierwszych heroicznych ekspedycji, sposobów radzenia sobie z dojmującym zimnem, brakiem zieleni, pożywienia, podstawowych artykułów, samotnością. Zabawne zdarzenia potwierdziły, że pingwiny białookie i cesarskie, to ciekawskie i niepłochliwe zwierzęta, nie da się w pełni przewidzieć ich zachowań. Zgadzam się z autorem, że wszystkim zwierzętom, w tym antarktycznym, należy okazywać szacunek i pozostawiać dużo przestrzeni.
3.5/6 - w wolnym czasie
literatura faktu, przyroda, 336 stron, premiera 04.11.2020 (2011), tłumaczenie Stanisław Bończyk
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.
Myślę, że to może być nawet ciekawa książka, taka ciekawostka.
OdpowiedzUsuńMam jego "Rzecz o ptakach" i choć zabrakło mi tam naszego krajowego ptactwa - rozpoznałam w autorze pasjonata, który wie o skrzydlatych naprawdę sporo. A z tego co piszesz "Między nami pingwinami" wydaje się być mimo wszystko całkiem fajną lekturą na ferie :)
OdpowiedzUsuńDo ksiązżki, o której wspominasz, chętnie się przymierzę, lubię tego typu publikacje, zaspakajają ciekawość świata fauny i flory. :)
UsuńCzy ta książka nada się tez dla dzieci?
OdpowiedzUsuńNie dla małych dzieci, ale wczesnych nastolatków już tak. :)
UsuńO zwierzęta należy dbać, więc przesłanie tej książki zawsze będzie aktualne.
OdpowiedzUsuńFaktycznie wolałabym czytać o samych pingwinach,niż o marzeniach i aspiracjach ich miłośnika :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, do przeczytania w wolnym czasie, chociaż recenzja mimo wszystko jest bardzo sympatyczna :-)
OdpowiedzUsuńMoże być sympatyczna przygoda czytelnicza. Chociaż w taki sposób możemy zobaczyć trochę zimy, bo u mnie jesienno-wiosenne ferie wyszły, a nie zimowe :D
OdpowiedzUsuńKiedyś pisałam w szkole jakiś referat o pingwinach. Teraz chętnie sięgnęłabym po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie do końca spełniła ta książka Twoje oczekiwania i nie udało Ci się poszerzyć wiedzy w takim stopniu, jak liczyłaś. Ja rzadko sięgam po książki o ptakach, ale to dlatego, że nie do końca mnie taka tematyka interesuje. W sumie mało wiem o pingwinach, więc może coś bym z tej książki wyciągnęła dla siebie.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ciekawostki o pingwinach to ostatnio córka przerabiała Zaczarowaną zagrodę, temat w podręczniku był jak na 2 klasę dosyć rozbudowany więc na jakiś czas mamy tych ptaków pod dostatkiem.
OdpowiedzUsuńJa lubię czytać dziecięce książki o pingwinach, muszę skusić się na Zaczarowaną zagrodę.
Usuńpo obejrzeniu Marszu pingwinów byłam totalnie zauroczona tym tematem, jednak kiedy okazało się, że jest tam tak strasznie zimno mój zapał ostygł. Nie wiem, czy sięgnę po książkę, ale może obejrzę coś w podobnej tematyce :-)
OdpowiedzUsuńA ja bym bardzo chętnie tą książkę przeczytała. Myślę, że jest lekka i pozwala na chwilę oderwać się od rzeczywistości.
OdpowiedzUsuń