sobota, 16 stycznia 2021

KONIEC WSZYSTKIEGO

KATIE MACK

"Początek implikuje koniec i wymaga końca."
Ann Leckie, "Zabójcza sprawiedliwość"


Pogrążeni w zwykłej codzienności rzadko spoglądamy na gwiazdy, sporadycznie zastanawiamy się, jak skończy się wszechświat, prędzej interesuje nas, jak powstał. Ale to naturalne, w życiu skupiamy się głównie na sobie, na tym, co w danym momencie pochłania nas w skali mikro i jesteśmy w stanie zrozumieć. Natomiast skalę makro, prawdopodobne scenariusze kosmicznej apokalipsy, pozostawiamy naukowcom. A ci z wielkim zaangażowaniem potrafią spędzić wiele godzin nad tymi zagadnieniami. Dla mnie to symboliczna podróż człowieka przez wszechświat, wysyłanie myśli w kosmos, łapanie dostępnych wskazówek. Niecałe czternaście miliardów lat temu powstał wszechświat, ale za ile skończą się jego losy, co sprowadzi na niego ostateczne nieszczęście, a może faktycznie ma charakter cykliczny?

Teoretyczne rozważania, bazujące na ogromie niewiadomych i tajemnic, rozgrzewają umysły kosmologów. Przyjemnie poznaje się efekty rozważań i przypuszczeń. Katie Mack zgrabnie zebrała najważniejsze współczesne idee odmiennych wizji przyszłości wszechświata, finalnego etapu ewolucji kosmosu, pisanego mu przeznaczenia. Przedstawiła je szalenie atrakcyjnie, narrację wypełniła humorem zdejmując ciężar powagi zagadnień. Podziwiałam wyjątkowo przejrzystą i przyjazną formę wprowadzania czytelnika w ciekawe pojęcia szeroko rozumianej fizyki, czynienie jej fascynującą i porywającą, sprawienie, że stała się zrozumiała i familiarna.

Mocno zachęcająca do zdobywania wiedzy książka popularnonaukowa. Wiele z niej wyniosłam, zręcznie trafiała do mojej wyobraźni, zmyślnie przeprowadzała przez mniej lub bardziej znane teorie i zjawiska. Publikację pochłaniałam z ogromną przyjemnością i satysfakcją. Zapewniam, że każdy swobodnie odnajdzie się w niej, i bynajmniej wcale nie przygnębiająco, wręcz odwrotnie, natchnie go docenianie najdrobniejszych oznak życia, optymistyczne spojrzenie w przyszłość, uśmiechnięte relacje z tym, co nieuniknione, choć na szczęście w szalenie dalekiej perspektywie czasu. Czy jesteście gotowi na wielkie kurczenie, a może rozszerzanie, albo rozerwanie, lub rozpad próżni? Mnie najbardziej intryguje zderzenie z równoległym wszechświatem. 

Inne zbliżone tematycznie tytuły, do których warto zajrzeć, omówione na Bookendorfinie: "Mapy kosmosu", "Obliczanie Wszechświata", "Wielki Projekt", "Wielki spektakl na niebie", "Jedna chwila w dziejach Wszechświata", "Idee, które zmieniły świat", "Teraz. Fizyka czasu", "Stephen Hawking. Opowieść o przyjaźni i fizyce", "Życie 3.0".

4.5/6 - warto przeczytać
literatura popularnonaukowa (astrofizyka, kosmologia), 352 strony, premiera 24.11.2020
tłumaczenie Jacek Bieroń, ilustracje Nick James
Tekst ukazał się pierwotnie na DużeKa.pl

8 komentarzy:

  1. O kosmosie można w nieskończoność, książka do przeczytania jak dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, fajnie zachęcasz do przeczytania książki. Myślę, że jak będę mieć okazję, to na pewno po nią sięgnę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja tu znajdę zawsze jakieś fajne książki, które pewnie inaczej bym ominęła.

      Usuń
  3. Na pewno znajdą się zwolennicy tej tematyki, którzy zadowolą się tą publikacją.

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety przy takich tematach czuję się tak mała i głupia, że nie sięgam po takie książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie do końca jest to moja tematyka, jednak dobrze poczytać o czymś innym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie książki. Zawsze mogę się czegoś nowego z nich dowiedzieć. Potem takie ciekawostki w głowie zostają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamiętam, jak moje dzieci pasjonowały się kosmosem. Myślę że i teraz jako dorośli chętnie sięgnęliby po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń