sobota, 24 kwietnia 2021

DO OSTATNIEJ KROPLI KRWI

GRAHAM MASTERTON

KATIE MAGUIRE tom 11

"Diabeł często wygląda jak anioł."

Różnie układają się spotkania z serią o detektyw Katie Maguire, jedne przygody lepiej przemawiają, inne mniej satysfakcjonują, jednak z przyjemnością po nie sięgam ("Pogrzebani", "Martwi za życia", "Martwe tańczące dziewczynki", "Świst umarłych", "Żebrząc o śmierć"), dobrze się przy nich relaksuję. Odpowiada mi klimat thrillera połączonego z kryminałem, to, że sporo dzieje się w życiu osobistym i zawodowym kluczowej postaci i spoglądam na jej losy z całościowego ujęcia. Graham Masterton nie szczędzi bohaterce złożonych śledztw i nieoczekiwanych osobistych zawirowań, obie sfery zgrabnie przenikają się, tworzą sytuacje podszyte dreszczami emocji.

W powieści "Do ostatniej kropli krwi" spiętrzają się zatrważające sprawy wokół Cork i wymagają szybkiego wyjaśnienia. Trzeba rozwikłać zabójstwo sędziego, rozgryźć roszady w gangach, złapać spychającego przypadkowe ofiary do wód rzeki Lee, poznać tożsamość podkładającego bombę na uczelni, odkryć oprawcę bezdomnego, ustalić, kim był martwy mężczyzna odnaleziony w ściekach. A ponadto, należy dowiedzieć się, dlaczego jeden z reprezentantów środków masowego przekazu uskutecznia nagle wzmożone negatywne personalne wycieczki wobec kluczowej postaci serii. Zatem widzicie, przed nadkomisarz Maguire chaotyczny i tragiczny tydzień, tym bardziej, że bezpośredni przełożony dokłada swoje, a ona pogrążona jest w żałobie. 

Narracja szybko płynie, sporo dialogów, nadają dynamiczny rytm fabule. Masterton zgrabnie buduje napięcie, choć nie jest intensywne, to przyjemnie drażni wyobraźnię. Odpowiada mi nasycenie powieści irlandzkim klimatem, swobodnie się w nim czuję, dużo dzięki niemu seria zyskuje, a także nawiązanie do zawodowej sytuacji kobiet, konieczności tolerowania mniej bystrych męskich współpracowników zajmujących wyższe stanowiska. Przekonująco oddany charakter Katie, silnej, zdeterminowanej, łaknącej sukcesu, chociaż też wrażliwej na krzywdę i niesprawiedliwość. Nie obyło się bez brutalnych scen seksu, ale to jeden ze znaków firmowych pisarza, chętnie podsuwa opisy takich incydentów. Zerknijcie również na inne książki Mastertona przybliżone na Bookendorfinie, jak cykl przygód jasnowidza Harriego Erskine ("Manitou", "Zemsta Manitou", "Duch zagłady", "Krew Manitou", "Armagedon", "Infekcja"), zakręcony thriller kryminalny "Wirus", ciekawie drażniące wyobraźnię horrory "Dżinn" i "Dzieci zapomniane przez Boga", krótkie formy literackie tworzące "Festiwal strachu", czy opowiadanie z książki "Upiorne święta".

4.5/6 - warto przeczytać
thriller kryminalny, 446 stron, premiera 24.03.2021 (2020), tłumaczenie Maria Gębicka-Frąc
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

30 komentarzy:

  1. Podoba mi się:) aż dziwne,że dotąd nie znałam tej serii

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiedziałam, że w książkach autora są brutalne sceny seksu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to chyba wszystko zależy od historii i napięcia jakie w niej panuje, czasami po prostu takie sceny nie pasują

      Usuń
  3. Widzę, że w tym tomie nie można narzekać na brak spraw do rozwiązania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że fabuła jest dynamiczna. Chyba nie czytałam jeszcze nic tego autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. To już 11 tom serii, pewnie odnalazłabym się w śledztwie, ale nie wiem czy w życiu prywatnym bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, jestem pod wrażeniem, że to już 11 tom. Jeszcze tak rozbudowanej serii chyba nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojjj...diabeł może wyglądac zupełnie przyjaźnie....brutalne sceny moga przyciągac, ale chyba raczej nie mnie....niemniej interesujaca recenzja. jak zasze! Patrycja

    OdpowiedzUsuń
  8. No muszę w końcu przeczytać coś tego autora, bo z rok nie sięgałam po jego książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli już to pewnie rozpocznę czytelniczą przygodę od pierwszego tomu serii.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nazwisko autora nie jest mi obce, ale cała jego twórczość już tak.

    OdpowiedzUsuń
  11. 11 tom...mam dystans do takich długodystansowców. Na pewno poszczególne tomy są nierówne. Raczej odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  12. jeśli nadal ta seria po tylu tomach utrzymuje poziom to znaczy, że Masterton naprawdę potrafi pisać kryminały :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno, sporo osób zachwyca się jego książkami, ale ja jeszcze nie czytałam nic tego autora.

      Usuń
  13. No niestety bardzo prawdziwy cytat, nie wszystko widać od razu i nie wszystko jest takim jakim widzimy ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo się dzieje! Ale dobrze że dialogi są tutaj w przewadze wtedy zdecydowanie szybciej się czyta.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tylko książek do przeczytania tylko czasu brak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się zapoznać ze wszystkim, trzeba przeprowadzać samodzielną selekcję.

      Usuń
  16. Graham Masterton to klasyk. Mam w domu jego książki i z przyjemnością do nich wracam. Tej jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masterton to dla mnie mistrz plastycznych opisów scen grozy! Przeczytałam wszystko, co oferowała moja biblioteka i dalej bym czytała!

    OdpowiedzUsuń
  18. Thriller i kryminał to raczej nie dla mnie. Chyba po takiej lekturze bała bym się spać.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj to nie gatunek dla mnie. Myślę że nie będę jej czytać. Za straszna jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie lubię kryminałów i thrillerów. Mam za słabe nerwy, potem nie mogę spać :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię thrillery i kryminały, tylko nie takie bardzo krwawe i straszne. Także nie wiem czy to dla mnie książka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię, tego autora chyba jeszcze nic nie czytałam.

      Usuń
  22. O tej książce czytałam nieprzychylne opinie, więc wolę się skupić na książkach autora, które mam w domu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  23. To już 11 tom? Oamiętam jak czytałam pierwsze, już dawno temu. Potem, sama nie wiem czemu, zrezygnowałam z tej serii. Ale chętnie wrócę!

    OdpowiedzUsuń
  24. Książki Mastertona są dla mnie trochę zbyt drastyczne. Kiedyś trafiłam u niego na naprawdę okropną scenę i się zrazilam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatnio trochę zaniedbałam ten gatunek na rzecz innych ,ale jak będę miała ochotę na niego to zainteresuje się tą pozycją

    OdpowiedzUsuń
  26. O takie historie to ja lubię, muszę sobie zapisać, bo zdecydowanie to mój klimat.

    OdpowiedzUsuń