sobota, 5 października 2024

ZAUFAJ MI

ANDERS ROSLUND 

EWERT GRENS I SVEN SUNDKVIST tom 11

"Pod jej sercem bije drugie serce. I chociaż jest malutkie, bije znacznie szybciej od jej własnego."

Spodobała mi się zarówno oprawa kryminalna, chociaż niezbyt rozbudowana, to jednak cechująca się sporym dramatyzmem, jak i oprawa obyczajowa, niesamowicie przejmująca. Anders Roslund intrygująco poprowadził powieść, rozwinął wątki, które zazwyczaj są traktowane jako coś pobocznego, do fenomenalnie pierwszorzędnego znaczenia. Mrocznie, tragicznie, emocjonalnie, całkowicie wczuwałam się w przeżycia bohaterów z pierwszego i drugiego planu. 

Kluczowa postać otrzymała wiele uwagi, wewnętrzne rozterki przeżywane całym sobą, trudno było nie współczuć Ewertowi Grensowi, inspektorowi sztokholmskiej dochodzeniówki. Roslund go nie oszczędzał. Jednakże i sam policjant podłożył pod swoją katastrofalną sytuację zasadniczy błąd w przeszłości. Autor uczynił z Grensa prawdziwego człowieka, z bagażem różnorodnych doświadczeń, dobrymi i złymi cechami, podążającego za życiową misją wymykającą się wobec napotykanych okoliczności i nietrafionych decyzji. Mężczyzna miotany między skrajnymi uczuciami konfrontował się z przerażającą krzywdą i silnymi wyrzutami sumienia. 

Narracja na wysokim poziomie, płynna, przyjazna i urozmaicona, rozpacz i głosy pokrzywdzonych kobiet wyraźnie słyszalne pomimo uciszania przez stręczycieli. Seksualne wykorzystywanie, handel organami, bezwzględność biznesowa i zacieranie śladów. Z tym musiał zmierzyć się Ewert, dotrzeć do bossa przestępczej siatki, zapobiec dalszemu nieszczęściu, równocześnie poznać tożsamość strzelającego do jego przyjaciela w hotelu na Nybrogatan. Czy mając trudności w nawiązywaniu kontaktów społecznych Ewert zdecydował się jeszcze raz w życiu komuś zaufać? Czy dobrze na tym wyszedł? Zerknij na inne książki Andersa Roslunda, szwedzkiego pisarza i dziennikarza specjalizującego się w tematyce społecznej i kryminalnej, przybliżone na Bookendorfinie. "Puk puk" (dziewiąty tom serii o Ewercie i Svenie), "Słodkich snów" (dziesiąty tom), rewelacyjna trylogia („Trzy sekundy”. „Trzy minuty”, „Trzy godziny”, współautor Börge Hellström).

5/6 – koniecznie przeczytaj
kryminał, 462 strony, premiera 28.08.2024 (2021), tłumaczenie Inga Sawicka
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Albatros.

piątek, 4 października 2024

JAK WYSOKO ZAJDZIEMY W CIEMNOŚCIACH

SEQUOIA NAGAMATSU

„Możliwości są jak małe nasionka niesione wiatrem. A pośród nich kryje się twoje życie.”

Nie wahajcie się sięgnąć po książkę, dostarcza fantastycznych wrażeń czytelniczych, potrafi intrygująco wciągnąć w zaprezentowaną treść, wzbudzić wyobraźnię, wprowadzić do świata intensywnych emocji, podrzucić fascynujące aspekty do refleksji. Sequoia Nagamatsu zaproponował niecodzienną, ale jakże ciekawą, konstrukcję fabuły. Każdy rozdział był spojrzeniem z innej perspektywy, czasu, bohaterów, miejsc i zdarzeń, ale całość wyśmienicie się ze sobą splatała. Czułam jakbym wchodziła w coś na kształt noweli powiązanych wspólnym kluczem, czasem wyrazistym w brzmieniu, kiedy indziej delikatnie sugerowanym i przypominającym. 

Nie było fragmentu powieści, który by nie zainteresował, przyciągnął czymś szczególnym, zainspirował do przemyśleń i interpretacji o naturze człowieka, głębokich śladach pozostawionych przez niego w historii, ustosunkowań do stanu obecnej cywilizacji, wybiegów myślami w daleką przyszłość. Oś czasu cudownie biegła, uwzględniała pradawność, przebijała się przez teraźniejszość, potrafiła wybiec w przyszłość na kilka tysięcy lat. Autor pierwszorzędnie żonglował scenariuszem zdarzeń, nadawał mu wyjątkowego kolorytu, ubarwił wręcz perfekcyjnie wykreowanymi postaciami. Czułam nie tylko bajeczny smak przygody, ale również różnorodność barw istot ludzkich, w tym z jednej strony uczuciowość, z drugiej bezwzględność. I natura, pięknie postawiona w hierarchii potrzeb człowieka, wychodząca poza poznany świat, wędrująca we wszechświecie w poszukiwaniu czegoś, co daje obietnicę przetrwania, ratunku i spełnienia. 

Dawno nie czytałam książki tak wysokich lotów, pobudzającej intelektualnie i olśniewająco nowatorskiej. Science fiction w znakomitym wydaniu, uwzględniało spojrzenie na człowieczeństwo w szerokim wymiarze. I finałowa odsłona, zaskakująco wybrzmiewała, przemyślanie łączyła najdelikatniejsze nawet nici wątków, pozostawiała w radości z odbytej przygody i orzeźwiającej zadumie. Chciałabym, aby wszystkie powieści docierały do górnych półek jak w przypadku tego tytułu, tym bardziej, że to debiut. Poznajcie, jak doszło do wybuchu zarazy arktycznej, która dotarła do Rosji, Azji i Ameryki, do jakich transformacji doprowadził wyselekcjonowany i poddany badaniom niezidentyfikowany wirus z prehistorycznych skutych lodem próbek, co działo się z ludzkością, jak radziła sobie z poczuciem straty, czy zmieniły się społeczne relacje, podejście do samotności, życiowych wyborów, marzeń i śmierci.

6/6 – rozkosz czytania
science fiction, 384 strony, premiera 25.09.2024 (2022), tłumaczenie Agnieszka Walulik
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.

czwartek, 3 października 2024

PRZYCZYNA ZGONU

ROBIN COOK

LAURIE MONTGOMERY I JACK STAPLETON tom 14

„Z satysfakcja pomyślał, że jak zawsze akcja przebiega bez najmniejszych problemów.”

Thrillery medyczne należą do mojego ulubionego gatunku literackiego, chętnie w nie wchodzę, zwłaszcza jeśli napisane przez Robina Cooka. Dostarczają nie tylko przyjemnej rozrywki ocierającej się o dreszczyk prawdopodobieństwa, ale również co prawda bardzo fragmentarycznej, ale szczegółowej wiedzy medycznej. Często zwracają uwagę na ważny aspekt funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej, także biznesowej otoczki. „Przyczyna zgonu” zapewniła wciągające czytanie, duża w tym zasługa zgrabnej narracji, jednak powstało wrażenie wtórności powieści. Dobrze wchodziło się w sprawdzone schematy zagęszczania akcji, bazujące na starych pomysłach, ale zabrakło zaskakujących elementów. 

Przeszkadzały nie w pełni przemyślane przez autora rozwinięcia wątków lub konkretne przebiegi scen. Nie zawsze oprawa psychologiczna postaci brzmiała wiarygodnie, za szybko i zbyt łatwo dochodziło do pewnych zmian w postawach i zachowaniach. Główni bohaterowie wykazywali się nonszalancją w różnych kwestiach, chociażby matkowanie mężowi nieuwzględniające hierarchii służbowej, swobodne wchodzenie w ryzykowne sytuacje bez uwzględnienia przeszłych zdarzeń. Nie wczułam się w poczucie winy zbyt powierzchownie potraktowane. Niepewność docierania do prawdy zepsuło odsłanianie kart przysłowiowego zła ze strony Robina Cooka. Brakowało napięcia cechującego thrillery, a i zakończenie wydawało się nijakie. 

Pomimo wymienionych zastrzeżeń do książki, jako miłośnik thrillerów medycznych znalazłam w powieści ciekawą serię nieoczywistych przypadków samobójstw w zagęszczonym czasie, trudnych do uchwycenia nieścisłości domagających się wyjaśnienia przez bohaterów. Patolodzy, Laurie i Jack, w czternastej odsłonie tomie lekko przesunęli się na drugi plan, to stażysta Ryan Sullivan, znakomicie zapowiadający się lekarz, wysunął się na czołówkę. Tom można czytać niezależnie od poprzedników. Zerknijcie na inne tytuły Cooka zaprezentowane na Bookendorfinie. Lawina przypadków śmierci w "Oświeceniu", cykl tragedii w „Pandemii”, zaskakujące obroty spraw w „Znieczuleniu”, sprytnie zaciskana pętla niepewności w „Szarlatanach”, seria zagadkowych incydentów w „Polisie śmierci”, intryga wokół osiągnięć genetyki w "Genezie", demaskacja pazerności firm ubezpieczeniowych w „Wirusie”, klasykę thrillera medycznego „Epidemia”, oraz trzymający do końca w sensacyjnym napięciu "Nocny dyżur".

3.5/6 – w wolnym czasie
thriller medyczny, 366 stron, premiera 13.08.2024 (2023), tłumaczenie Maciej Szymański
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

środa, 2 października 2024

POCZWARKI

JOHN WYNDHAM

„Życie to zmiana i tym się różni od skał – zmiana jest istotą jego natury.”

Zaskoczyło mnie, jak bardzo spodobała mi się powieść. Miała w sobie to coś, co sprawiło, że chętnie podążałam za nią wyobraźnią krążącą wokół klimatów fantastyki. Napisana niemal siedemdziesiąt lat temu wciąż potrafiła dostarczyć mnóstwo przyjemności i satysfakcji. Wiązało się to z tematyką kondycji gatunku ludzkiego, nieprzemijających cech zbiorczej osobowości, niezmienności ogólnej świadomości. Cywilizacje powstają, rozwijają się, aż ulegają zagładzie, z winy samego człowieka, destrukcyjnej natury wobec środowiska naturalnego i siebie samego. 

Książka, jak wiele podobnych z tego gatunku pisanych w zbliżonych jej czasach, niosła w sobie strach przed nuklearną zagładą, tym, co by się stało, gdyby rywalizujące ze sobą mocarstwa zdecydowały się na użycie broni nuklearnej. Odpowiadał mi przygodowy charakter prowadzenia scenariusza zdarzeń, podszyty niepewnością i osobliwością, oraz zaślepieniem i religijnym fanatyzmem. Przebieg akcji nie zaskakiwał, ale wybrzmiewały intrygujące pierwiastki niepewności finałowej odsłony. Wszelkie odstępstwa i mutacje, będące następstwem globalnego kataklizmu wywołanego przez Dawnych Ludzi, obarczonych karą Udręki, podlegały krańcowej dyskryminacji, bezwzględnemu zwalczeniu i uśmierceniu. Dominacja skrajnej nietolerancji i prześladowań wynikających ze strachu i rozczarowania, zamknięcie w swoistej bańce pragnienia życia w zgodzie z cudem ocalałym świętym pismem. Niedopuszczanie do głosu czegoś niepoznanego i niewiadomego, odbiegającego od boskich wytycznych i przyjętych norm. A jednak w izolującej się od reszty świata osadzie, nastawionej jedynie na naturalność, pojawiło się młode pokolenie potrafiące przekazywać między sobą obrazy myślowe. Fabuła przybiera intrygującą formę.

Zerknij na pozostałe tytuły z serii Wehikuł czasu, klasyki science fiction, przedstawione na Bookendorfinie: "Dzień tryfidów" (także Johna Wyndhama), "Czarna chmura", "Odyseja kosmiczna 3001. Finał", „Odyseja kosmiczna 2001”, „Odyseja kosmicznej 2010”, "Odyseja kosmiczna 2061", "Spotkanie z Ramą", "Rama II", "Koniec dzieciństwa", "Bill, bohater galaktyki", "Biada Babilonowi", "Olśnienie", "Równi bogom", "Klany księżyca Alfy", "Radio Wolne Albemuth", "Czas jest najprostszą rzeczą", "Umierając żyjemy", "Ziemia trwa", "Opowiadania najlepsze", "Osa", "Kwestia sumienia", "Ostatni brzeg", "Człowiek do przeróbki", "My", "Gdzie dawniej śpiewał ptak", "Gwiazdy moim przeznaczeniem", "Drzwi do lata", "Wieczna wojna", "Cieplarnia", "Przestrzeni! Przestrzeni!", "Non stop", "Aleja potępienia", "Kwiaty dla Algernoma", "Hiob. Komedia sprawiedliwości", "Rój Hellstroma", "Wieczna wolność", "Więcej niż człowiek", "Gwiazdy jak pył", "Prądy przestrzeni", "Kamyk na niebie", "Koniec wieczności".

4.5/6 - warto przeczytać
fantastykaon, 238 stron, premiera 30.07.2024 (1955), tłumaczenie Zbigniew A. Królicki
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.

wtorek, 1 października 2024

ŻELAZNY SEN

NORMAN SPINRAD

„Czuł wewnętrzną pewność, że los wybrał go na tego, któremu pisane jest dokonanie iście heroicznych czynów.”

Ciekawa propozycja czytelnicza, przewrotna zabawa z historią, zgrabne wykorzystanie realiów do stworzenia fantastycznego dzieła, intrygujące spojrzenie na coś, co mogło zdarzyć się, gdyby okoliczności przebiegły nieco inaczej. Wciągająco wchodziłam w propozycję refleksji na temat alternatywnej rzeczywistości. Pudełkowa perspektywa. Adolf Hitler jako nagrodzony pisarz, stworzył wątpliwe wartościowe z punktu widzenia prawdy dzieło, ale za to jakże frapujące dla mu współczesnych.. 

Norman Spinrad wykazał się sporą wyobraźnią podczas kreacji "Żelaznego snu". Odwrócił coś, co silnie odcisnęło się w dramatycznej przeszłości zwłaszcza europejskiego kontynentu, niejako na lewą stronę. Kluczowa postać obdarzano cechami typowymi dla zbrodniarza, idealisty, fanatyka. W imię czystości rasy zdecydowana do bezwzględnych działań, wojny eliminującej mutantów i mieszańców. Obozy, szykany, wykluczenia, stojące za siłą swastyki, propagandy i wypaczonego poczuciu misji zachowania za wszelką cenę czystości rasy. Rządy żelaznej ręki, brutalnej pięści, osobliwa moc inspirowania tłumu i zdobywania zwolenników. Zdarzenia rozpoczynają się w 1142 roku PO Wielkiej Wojnie, skażonych ziemiach i ludziach, Czasie Ognia pochłaniającego świat. Odpowiadało mi zakończenie, niby na poważnie, ale z ironią, potwierdzające, że bez względu na to, jaki scenariusz przyjmie historia, natura ludzka pozostaje ta sama, a kwestia zła, tak dobrze poznanego przez człowieka, wciąż przyciąga kolejne pokolenia i skłania do destrukcji siebie samych. Zajrzyjcie do Heldonu, ostatniego bastionu prawdziwych genetycznie ludzi, zmierzcie się z dominatorskimi mocami, poznajcie łamiących szyk ładu uniwersalistów, a wszystko w ramach towarzyszenia ogarniętego fanatyczną misją Fericowi Jaggarowi i licznej grupy jego popleczników. 

Inne tytuły z serii Wehikuł czasu, klasyki science fiction, przedstawione na Bookendorfinie: "Dzień tryfidów", "Czarna chmura", "Odyseja kosmiczna 3001. Finał", „Odyseja kosmiczna 2001”, „Odyseja kosmicznej 2010”, "Odyseja kosmiczna 2061", "Spotkanie z Ramą", "Rama II", "Tajemnica Ramy", "Koniec dzieciństwa", "Bill, bohater galaktyki", "Biada Babilonowi", "Olśnienie", "Równi bogom", "Klany księżyca Alfy", "Radio Wolne Albemuth", "Czas jest najprostszą rzeczą", "Umierając żyjemy", "Ziemia trwa", "Opowiadania najlepsze", "Osa", "Kwestia sumienia", "Ostatni brzeg", "Człowiek do przeróbki", "My", "Gdzie dawniej śpiewał ptak", "Gwiazdy moim przeznaczeniem", "Drzwi do lata", "Wieczna wojna", "Cieplarnia", "Przestrzeni! Przestrzeni!", "Non stop", "Aleja potępienia", "Kwiaty dla Algernoma", "Hiob. Komedia sprawiedliwości", "Rój Hellstroma", "Wieczna wolność", "Więcej niż człowiek", "Gwiazdy jak pył", "Prądy przestrzeni", "Kamyk na niebie", "Koniec wieczności".

4.5/6 – warto przeczytać
fantastyka, 352 strony, premiera 13.08.2024 (1972), tłumaczenie Tomasz Jaworski
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Rebis.